– Trzeci set uciekł nam w końcówce za sprawą dobrej gry drużyny z Nysy. W czwartym jednak na początku wypracowaliśmy sobie dużą przewagę i zdecydowanie zakończyliśmy całe spotkanie – powiedział w mediach klubowych po zwycięstwie ze Stalą Nysa środkowy PGE Projektu Warszawa, Andrzej Wrona.
Pierwsza rysa
Jak burza przez pierwsze mecze w sezonie idzie PGE Projekt Warszawa. Drużyna prowadzona przez Piotra Grabana ma na swoim koncie już 4 zwycięstwa. Ostatnie odniosła z PSG Stalą Nysa, choć straciła pierwszego seta w tych rozgrywkach. – Przepraszamy tych kibiców, którzy myśleli, że nie stracimy w tym sezonie seta – żartobliwie skomentował środkowy, Andrzej Wrona.
Bez wątpienia podopieczni Daniela Plińskiego najmocniej postawili się Projektowi. Musieli jednak zadowolić się jednym wygranym setem, bo w czwartym faworyt dzielił i rządził na boisku. – To była fajna reakcja na przegranego trzeciego seta. W miarę go kontrolowaliśmy, ale uciekł nam w końcówce za sprawą dobrej gry drużyny z Nysy. W czwartym jednak na początku wypracowaliśmy sobie dużą przewagę i zdecydowanie zakończyliśmy całe spotkanie – stwierdził jeden z liderów stołecznej drużyny.
Cenna nauczka
Nie robiła ona tragedii ze straconego pierwszego seta w sezonie. Najbardziej liczyły się dla niej kolejne 3 punkty dopisane do ligowej tabeli. – Wiele razy już w tym sezonie pokazaliśmy, że przegrywając, jesteśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa w danym secie na swoją korzyść, ale też stracić seta, bo żadna przewaga nie jest pewna. Jest to dla nas nauczka, aby grać do końca. Przegraliśmy seta, ale nie ma to większego znaczenia. Liczą się 3 zdobyte punkty do tabeli. Jesteśmy z nich dumni – zaznaczył przyjmujący, Artur Szalpuk.
Poprzeczka idzie w górę
Przed siatkarzami Projektu seria potyczek z pretendentami do medali w tym sezonie. O kolejne punkty powalczą w Jastrzębiu-Zdroju z mistrzami Polski, a niebawem czekają ich również potyczki z Wartą Zawiercie i Resovią Rzeszów. – Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby przywiązywać się do wyników tych meczów i na ich podstawie wyrokować, że ta lub inna drużyna zdobędzie mistrzostwo Polski. Dla nas będą to kolejne spotkania, które przybliżą nas do najbliższego celu, czyli do znalezienia się w szóstce, by zagrać w Pucharze Polski, choć naszym nadrzędnym celem jest to, aby być jak najwyżej przed play-off. Na pewno fajne mecze przed nami. Liczę, że dobrze się w nich zaprezentujemy, choć i tak najważniejsza będzie faza play-off – zakończył Andrzej Wrona.
Zobacz również
Na co najbardziej czeka Linus Weber? „To będzie powrót do domu”
źródło: Projekt Warszawa - inf. prasowa
