Polska para – Marcin Chiniewicz i Andrzej Paszkowski zakończyła rywalizację w VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Paliwa, zapisując na swoim koncie dwie przegrane. – Szkoda, że taki słaby wynik. Jedna piłka podbita więcej, jedna piłka skończona i moglibyśmy walczyć jeszcze w tie-breaku – powiedział Andrzej Paszkowski po zakończonej rywalizacji. Sponsorem tytularnym wydarzenia jest ORLEN Paliwa – lider hurtowej sprzedaży produktów paliwowych.
Na Plaży Wilanów rozgrywany jest turniej główny VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Paliwa. Po dwóch przegranych z rywalizacji odpadła pierwsza z biało-czerwonych par. Mianowicie Marcin Chiniewicz i Andrzej Paszkowski.
Reprezentanci Polski w piątek zmierzyli się z izraelską dwójką Elazar/Cuzmiciov. Zagraniczni goście okazali się za mocni dla biało-czerwonych, którzy zaliczyli pierwszą przegraną w turnieju. W sobotni poranek Chiniewicz i Paszkowski zagrali drugi mecz. Jego stawką było utrzymanie w zawodach.
O pozostanie w turnieju
Rywalami polskich siatkarzy byli Szwedzi Grahn i Isaksson. Polacy dawali z siebie wszystko i niewiele brakowało, żeby w drugiej partii doprowadzili do kolejnego seta. Ostatecznie jednak zwycięstwo na swoim koncie zapisali szwedzcy zawodnicy.
– W końcówce zabrakło trochę spokoju i zimnej głowy, ale jednocześnie takiego szaleństwa i większego ryzyka – powiedział Martin Chiniewicz. – Szkoda, że taki słaby wynik. Jedna piłka więcej podbita, jedna piłka skończona i moglibyśmy walczyć jeszcze w tie-breaku – dodał Andrzej Paszkowski.
Mimo przegranej na zakończenie sezonu siatkówki plażowej w Polsce Andrzej Paszkowski będzie dobrze wspominał wilanowski turniej.
– Jesteśmy w Wilanowie drugi raz. Jest fantastycznie. Tu zawsze gra się przyjemnie, choć jest ciężki piasek – wspomniał siatkarz. – Pogoda też zawsze dopisuje. Chyba macie na to jakiś patent – zakończył Paszkowski.
Zobacz również:
Startuje VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Paliwa!
źródło: inf. prasowa