Dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie odnieśli siatkarze Ślepska Malow Suwałki. Suwałczanie we własnej hali pokonali Cuprum Lubin. – Mecz oceniam dobrze, bo było dużo walki, mały przestój był w drugim secie, co wykorzystali lubinianie. Wiedzieliśmy, że rywale będą grali dobrze, ale my zagraliśmy jeszcze lepiej i to cieszy – stwierdził po meczu libero Mateusz Czunkiewicz.
W ramach 19. kolejki PlusLigi Ślepsk Malow Suwałki podejmował Cuprum Lubin. Gospodarze wygrali 3:1. – To nie był zły mecz z obu stron. Stworzyliśmy przewagę serwisem, szczególnie tymi skrótami, które nie tyle przyniosły bezpośrednie punkty, co odrzuciły przeciwnika od siatki i łatwiej było nam rozwiązywać pewne sytuacje na siatce. To był element, który dał nam ogromną przewagę. Wygrana bardzo cieszy i to jest dla nas najważniejsze – powiedział trener Andrzej Kowal.
W tym sezonie po raz drugi suwałczanie okazali się lepsi od Cuprum. W Lubinie Ślepsk wygrał 3:0. – Tym bardziej ta przegrana boli, bo potrafiliśmy wracać z dalekich podróży punktowych, a to świadczy o tym, że jesteśmy zespołem. Zagraliśmy poniżej naszych standardów. Zazwyczaj dobrze wyglądamy w systemie blok-obrona, a w tym meczu praktycznie w ogóle tego na boisku nie było i oczywiście grzej przyjmowaliśmy. Nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu, dobrze się ustawić, zaadaptować do zagrywki Ślepska i niestety to wszystko skończyło się takim wynikiem, jaki widzimy na tablicy – stwierdził Wojciech Ferens. – Znowu uciekły nam cztery punkty seriami, co było naszym dużym problemem na początku rozgrywek. Szkoda, ciężko wraca się w takiej długiej podróży do rodziny, na święta. Wiadomo, każdy chce odpocząć, ale będziemy mieli dużo czasu, żeby pomyśleć o tym meczu – dodał przyjmujący Cuprum.
Trener Kowal rotuje libero. We wtorkowym meczu szansę na grę w pełnym wymiarze otrzymał Mateusz Czunkiewicz. – Każdą szansę, którą dostaję od trenera staram się wykorzystać. Mam nadzieję, że to w miarę wychodzi. Mecz oceniam dobrze, bo było dużo walki, mały przestój był w drugim secie, co wykorzystali lubinianie. Wiedzieliśmy, że rywale będą grali dobrze, ale my zagraliśmy jeszcze lepiej i to cieszy. Świetna gra Joshuy (Tuanigi – przyp. red.), który gubił blok przy dobrym przyjęciu. Super gra chłopaków. Strzelali zagrywką, ale staraliśmy się jak najlepiej doprowadzić piłkę do siatki i ułatwić Joshui pracę. Myślę, że to wyszło na plus – podsumował Mateusz Czunkiewicz.
Cuprum znajduje się w dolnych rejonach tabeli. Po 18 rozegranych dotychczas spotkaniach mają na swoim koncie 14 punktów. – Początek mieli trudny, ale teraz bardzo mocno punktują, więc to jest zespół, który już się dotarł i wygrywając z rzeszowianami czy wcześniej z bełchatowianami pokazują swój poziom. To jest zespół, gdzie gdyby popatrzeć na nazwiska, to mają dobrych zawodników. Uważam, że to dobrze zbilansowany zespół. Na pewno Wojtek (Ferens – przyp. red.) dostał swoją szansę i ją wykorzystuje. Ja bardziej patrzę przez pryzmat swojego zespołu. Do gry desygnowany został Mateusz Sacharewicz, też zagrał fajne zawody co nas bardzo cieszy, bo w ciągu całego sezonu zmiennicy są ogromnie istotni dla zespołu – stwierdził szkoleniowiec zespołu z Suwałk.
źródło: opr. własne, PLS TV