Powiedzieć, że Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie boryka się z problemami kadrowymi to mało. Po serii kontuzji, które eliminowały kolejnych zawodników z gry, przeszedł czas na chorobę spowodowaną wirusem. Doszło nawet do tego, że w meczu z Asseco Resovią Rzeszów na boisku pojawił się Justin Ziółkowski, który na co dzień pełni rolę trenera przygotowania fizycznego. Kędzierzynianie przegrali 0:3, a po spotkaniu Andreas Takvam podkreślał, że zespół będzie musiał poukładać swoją grę od początku.
Kontuzje i choroby
Kędzierzyński zespół ma wyjątkowego pecha w tym sezonie. Wicemistrza kraju najpierw dotknęła seria kontuzji, zaś obecnie w drużynie szaleje wirus, który w meczu z Resovią uniemożliwił wyjście na parkiet Łukaszowi Kaczmarkowi, Korneliuszowi Banachowi oraz Bartoszowi Bednorzowi. Osłabiona ZAKSA musiała uznać wyższość rzeszowian i finalnie przegrała 0:3.
– Zmagamy się z kontuzjami i dodatkowo chorobą, więc mamy podwójny problem. Jesteśmy bardzo wrażliwi na każdą kolejną chorobę, która pojawia się w drużynie. Myślę, że mimo wszystko zagraliśmy w porządku, włączając w walkę na boisku Justina i Krzyśka (Ziółkowskiego i Zapłackiego – przyp. red.) – powiedział Andreas Takvam w rozmowie z mediami klubowymi.
Środkowy podkreślił, że kluczowy jest teraz powrót do zdrowia nieobecnych kolegów, ponieważ już za chwilę ZAKSA zagra mecz rewanżowy z Halkbankiem Ankara w barażach Ligi Mistrzów. – W pierwszej kolejności najważniejszy jest powrót do zdrowia i na parkiet tych, którzy teraz nie mogli wystąpić, żebyśmy mogli zrównoważyć zespół na boisku. Mam nadzieję, że niebawem wszyscy wrócą i będziemy w stanie zacząć od początku i dać z siebie wszystko w Ankarze.
Nowe znaczenie hasła: Wszystkie ręce na pokład
Problemy kadrowe kędzierzyńskiego zespołu spowodowały, że w meczu z Asseco Resovią na boisko wybiegł Justin Ziółkowski, który pełni na co dzień rolę trenera przygotowania fizycznego. – W poprzednim tygodniu siedziałem za biurkiem, pisałem plany dla chłopaków, teraz gram na boisku. Nie spodziewałem się tego. Wyszło, jak wyszło. Fajna historia – przyznał Justin Ziółkowski. – Jesteśmy w trudnej sytuacji. Dopadł nas jakiś wirus. Część chłopaków jest w domu. Czekamy na informacje, jak oni się czują, kiedy będą w stanie wrócić i normalnie trenować, bo to jest ważne, żebyśmy trenowali w pełnym, optymalnym składzie. Będziemy się starać pokazać z jak najlepszej strony w Ankarze i mam nadzieję, że będziemy gotowi.
Mecz Halkbank Ankara – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odbędzie się w środę, 07 lutego o godzinie 16:00. Transmisja od 15:45 w Polsacie Sport.
źródło: inf. własna, ZAKSA - YouTube
