– Liczyłyśmy na walkę, ale zdawałyśmy sobie sprawę, że na tej hali nie będzie łatwo, a tym bardziej, że gramy z Developresem, który jest od nas mocniejszym zespołem. Chciałyśmy powalczyć o jakieś punkty, czy nawet o tie-break, no ale dostałyśmy solidnie w d… – mówiła po porażce 0:3 z Developresem Rzeszów przyjmująca BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała Andrea Kossanyiová.
Po raz drugi w tym sezonie przegrywacie z Developresm 0:3, ale były momenty wyrównanej walki. W II secie była nawet przez chwilę szansa na wygranie tej części meczu…
Andrea Kossanyiová: – Liczyłyśmy na walkę, ale zdawałyśmy sobie sprawę, że na tej hali nie będzie łatwo, a tym bardziej, że gramy z Developresem, który jest od nas mocniejszym zespołem. Chciałyśmy powalczyć o jakieś punkty, czy nawet o tie-break, no ale dostałyśmy solidnie w d… Tak to trzeba chyba określić, bo zagrałyśmy słabo. Naszym głównym problemem było przyjęcie, co było widoczne w tych ważnych momentach. Nie byłyśmy pewne siebie, no i trochę bałaganu było na boisku bo wyglądało to tak jakbyśmy grały ze sobą pierwszy raz. My naprawdę potrafimy grać dobrą siatkówkę co pokazujemy, np. z Budowlanymi co prawda przegrany tie-break, ale z ŁKS-em wygrywamy, z Policami tie-break, więc szkoda, że w Rzeszowie tak to wyszło. Myślałyśmy, ze coś pogramy, ale niestety nic z tych planów nie udało się zrealizować.
W pierwszym secie przy stanie 13:13 pani zespół stracił z rzędu aż 10 punktów…
– To było bardzo bolesne. Też to całe zło zaczęło się od przyjęcia, a później już był bałagan. Musimy wyciągnąć wnioski. Szybko o tym zapomnieć i jedziemy dalej. Dla nas jest bardzo ważne żeby zagrać w play-off i zajść w nich jak najdalej. Zobaczymy jak to będzie.
W Developresie występuje pani dobra znajoma rozgrywająca Marta Krajewska, ale nie pomogło to w rozpracowaniu gry rywalek?
– No tak, znamy się bardzo dobrze i nawet rozmawiałyśmy o tym po meczu, ale tak to już jest. Dobre z nas koleżanki, ale kiedy stajemy naprzeciwko siebie, to sentymentów nie ma. Taki jest sport.
Ten sezon dla zespołu z Bielska-Białej nie jest jednak zły. Jesteście na szóstym miejscu, które można jeszcze poprawić…
– Myślę, że przed tym sezonem nikt nie oczekiwał na takie miejsce, w którym jesteśmy. Gramy dobrą siatkówkę, mamy bardzo młody zespół, z szeroką kadrą. Możemy robić zmiany, co jest fajne, a w ub. sezonie tego nie było. Zobaczymy gdzie dojdziemy na koniec sezonu.
źródło: tauronliga.pl