Siatkarze Jastrzębskiego Węgla, jako mistrzowie Polski, w pierwszym meczu sezonu, tradycyjnie spotkali się z beniaminkiem rozgrywek. Na terenie rywala ekipa ze Śląska pokonała LUK Lublin 3:1. – Jestem zadowolony z końcowego wyniku tego meczu, ale też z momentów naszej gry. Oczywiście mieliśmy tylko kilka okazji, by potrenować wszyscy razem, więc nadal jest jeszcze wiele rzeczy i boiskowych sytuacji do poprawy w trakcie ligi – mówił po spotkaniu trener jastrzębian Andrea Gardini.
Po dwóch wygranych setach jastrzębska drużyna spuściła trochę z tonu i dała się rozegrać gospodarzom. Ci natomiast nie zmarnowali takiej szansy i wygrali partię. Na więcej jednak mistrzowie Polski im nie pozwolili, zgarniając do ligowej tabeli pierwszy w tym sezonie komplet punktów.
– Po pierwsze, to dobrze, że sezon wreszcie ruszył, ponieważ liga w Polsce nie grała już od dawna. Cieszę się, że wróciliśmy do gry. Jestem zadowolony z końcowego wyniku tego meczu, ale też z momentów naszej gry. Oczywiście mieliśmy tylko kilka okazji, by potrenować wszyscy razem, więc nadal jest jeszcze wiele rzeczy i boiskowych sytuacji do poprawy w trakcie ligi – powiedział Andrea Gardini. – Walczyliśmy, kiedy była taka potrzeba i pokazaliśmy, że potrafimy naprawdę odwalić kawał dobrej roboty w niektórych częściach gry. Musimy jednak radzić sobie lepiej w stresowych sytuacjach – dodał włoski trener Jastrzębskiego Węgla.
W jego ekipie najlepiej poradził sobie Tomasz Fornal, który otrzymał nagrodę MVP meczu. Natomiast w całym starciu śląska drużyna radziła sobie bardzo dobrze, mimo że urazy wykluczyły z gry niektórych graczy, a nie do końca zgrani z zespołem są siatkarze, którzy dołączyli do niego niedawno.
– Wielu naszych zawodników grało w reprezentacjach, na co nie mieliśmy wpływu. Przygotowania przebiegały bez żadnego z naszych rozgrywających, więc na razie nie jest łatwo od razu niektóre rzeczy poprawić. Dlatego też na początku pojawiają się jakieś nieporozumienia. Wiedziałem, że może tak się zdarzyć, nawet w drużynie grającej na najwyższym poziomie. Nie możemy tego zmienić. Dodatkowo nie można zmienić wielu rzeczy, ponieważ nie można zmieniać zawodników. Kilku z kontuzjami jest zastąpionych zawodnikami z Akademii Talentów. Trening to jedna rzecz, ale w meczu PlusLigi nie jest już tak łatwo. Staramy się sobie radzić i nie szukamy wymówek – stwierdził Gardini.
źródło: inf. prasowa, inf. własna
