Po serii porażek PGE GiEK Skra Bełchatów zanotowała niezwykle cenną wygraną w meczu, w którym… raczej skazywana była na kolejną przegraną. – Mimo że mieliśmy jakieś kłopoty, bardzo podobało mi się, jak moi zawodnicy reagowali – podsumował szkoleniowiec bełchatowskiego zespołu, Andrea Gardini.
W ósmej kolejce PlusLigi do Bełchatowa zawitał niepokonany Projekt Warszawa. Po drugiej stronie siatki stanęła Skra, która na sześć rozegranych spotkań przegrała cztery.
Faworyta można pokonać
Faworyt meczu w Bełchatowie był jeden i byli to podopieczni Piotra Grabana. Jak się jednak okazało, PGE GiEK Skra pokazała wolę walki, zagrała konsekwentnie i pokonała rywali. Co ważne, zdobyła też komplet punktów do ligowej tabeli.
– Najważniejsze było to, że zostaliśmy w grze. Zwłaszcza wcześniej, gdy rywale zagrywali trochę słabiej, my traciliśmy skupienie i przestawaliśmy grać. Teraz cały czas mieliśmy ten problem, ale tym razem walczyliśmy i pozostaliśmy w grze – podsumował Andrea Gardini.
Kontuzja za kontuzją
Wcześniej z Treflem nie zagrał Dawid Konarski, który w starciu z Projektem okazał się kluczowym zawodnikiem, a jego ataki niezwykle mocno dały się we znaki rywalom. W porównaniu do poprzednich spotkań skład bełchatowian ponownie został okrojony. Poza nim znalazł się Mateusz Poręba, który za bandami oglądał mecz wspólnie z wracającym do zdrowia Łukaszem Wiśniewskim.
– Chyba w środę w trakcie rozgrzewki poczuł problemy z mięśniami brzucha. Mniej więcej przez kilka dni może trochę ponad tydzień nie może nic robić, ponieważ jest to poważne – zdradził włoski szkoleniowiec. – Cóż można powiedzieć. Mamy kolejnego zawodnika kontuzjowanego i cały nasz sezon właśnie tak wygląda pod tym względem. Łukasz Wiśniewski, Mateusz Mika, Mateusz Poręba byli poza grą. To dla nas trudny czas – nie ukrywał Gardini.
Odnaleźć się w trudnej sytuacji
Nie najlepsza sytuacja kadrowa nie wpływa dobrze na zespół. Skra przegrała wcześniej nie tylko z Treflem, ale i z beniaminkiem PlusLigi – Norwidem. Na starcie z Projektem bełchatowianie zmobilizowali się już całkowicie i utrzymali poziom gry, a także skupienie.
– Poprosiłem zawodników, by przestali myśleć o tych wszystkich problemach i byli skupieni na kilku rzeczach. Mimo że mieliśmy jakieś kłopoty, bardzo podobało mi się, jak moi zawodnicy reagowali. Na razie nie gramy perfekcyjnie, ale potrafimy walczyć i pokazaliśmy to w tym meczu. Jestem bardzo dumny z chłopaków, ponieważ jesteśmy każdego dnia razem, ciężko pracujemy i każdego dnia coś się wydarza, jakieś urazy. Dla mentalnej strony zespołu nie jest to łatwe. Dlatego jestem z niego dumny – zakończył trener PGE GiEK Skry Bełchatów.
Zobacz również:
PL: Przełamanie Skry w zaciętym meczu
źródło: inf. własna