– To już jest półfinał Ligi Mistrzów, więc w środę czeka nas mega trudne zadanie. Po pierwsze, naprzeciwko nas staje triumfator tych rozgrywek z zeszłego sezonu. To niesamowita drużyna, grająca wspaniałą siatkówkę, jedną z najlepszych w Europie – powiedział trener Andrea Gardini przed polsko-polskim starciem w półfinale Ligi Mistrzów, w którym mistrz Polski zmierzy się z wicemistrzem.
– Przed nami ciężkie wyzwanie. Prawdę mówiąc, mam nadzieję, że doprowadzimy do zdrowia niektórych graczy, bo obecnie około sześciu z nich zmaga się z mniejszymi bądź większymi kłopotami – dodał szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla. – Praktycznie każdego dnia wypada nam ze składu jakiś zawodnik. Sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana. Ale cieszę się, jak zespół reaguje na tego typu problemy. Jesteśmy jednością, każdy jest gotów pomóc drużynie, a do tego możemy jeszcze posiłkować się zawodnikami z Akademii Talentów. Łatwo nie jest, ale działamy tak, że nie myślimy o tym, kto nagle wypada ze składu, tylko skupiamy się na tym, co w tej sytuacji każdy zawodnik może dać więcej drużynie.
– Każdy z tych trzech meczów z ZAKSĄ będzie ważny, a pierwszy będzie bardzo trudny. Być może on okaże się najistotniejszym w tej rywalizacji w Lidze Mistrzów. Spodziewam się, że ciężkiej batalii. Ale wszystkie te starcia są kluczowe. Ten niedzielny ligowy może przecież zdecydować o tym, kto zakończy rundę zasadniczą na pierwszym miejscu. A z kolei rewanż w Lidze Mistrzów będzie rozstrzygać, która drużyna „pójdzie dalej w świat”. Zatem, każdy z tych pojedynków jest naprawdę istotny – ocenił szkoleniowiec mistrzów Polski. – Mówimy o najwyższym poziomie gry. Tutaj z pewnością istotne będzie podejście do meczu. Musimy być przygotowani na twardy bój i na taką grę, jak z Lube w rewanżu. Trzeba mieć tego świadomość. Drużyny z topu zawsze zawieszają wysoko poprzeczkę. Musimy być gotowi na „cierpienie” w trakcie poszczególnych setów, ale i całego meczu. I jednocześnie przygotowani na „łapanie” okazji, które pojawiają się w każdym spotkaniu i próbować pokonać tak klasowego rywala, jak ten najbliższy.
Gospodarzami pierwszego meczu będą jastrzębianie, którzy liczą na wsparcie swoich kibiców. – Po to pracujemy, by te kluczowe mecze rozgrywać w hali przepełnionej kibicami. Każdy zespół potrzebuje wsparcia z trybun i my je mamy na niesamowitym poziomie – podkreślił Andrea Gardini. – Przy pełnych trybunach zawsze gra się lepiej. One rzeczywiście pomagają. Gra przy pustych trybunach to straszne doświadczenie. Oby już nigdy więcej nie miało to miejsca, tak jak to było w czasie pandemii. W sporcie brak kibiców na stadionach oraz w halach podczas wydarzeń jest czymś smutnym. To wówczas nie jest normalny sport.
źródło: KS Jastrzębski Węgiel
