Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Andrea Anastasi: Ranking nie oddaje rzeczywistości

Andrea Anastasi: Ranking nie oddaje rzeczywistości

fot. Klaudia Piwowarczyk

Verva Warszawa Orlen Paliwa wykonała pierwszy krok w stronę awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, pokonując Knack Roeselare 3:1. – Nie zaczęliśmy meczu zbyt dobrze, byliśmy trochę nerwowi. Później jednak zdominowaliśmy spotkanie – powiedział po meczu trener Vervy Andrea Anastasi.

Warszawianie w pierwszej partii w każdym elemencie byli gorsi od belgijskiego zespołu. Ostatecznie zdołali jednak wygrać za trzy punkty. – Nie zaczęliśmy meczu zbyt dobrze, byliśmy trochę nerwowi. Przyjechaliśmy do Modeny po porażce w PlusLidze i możliwe, że dlatego nie byliśmy tak efektywni jak zazwyczaj. Później jednak wróciliśmy do swojej gry, byliśmy drużyną bardziej zrównoważoną i zdominowaliśmy spotkanie – podsumował Andrea Anastasi.

Siatkarze Knack byli lepsi od drużyny z Polski przede wszystkim w przyjęciu (69% pozytywnego), a dodatkowo w premierowej odsłonie znacznie utrudnili rywalom grę serwisem, na co zwrócił uwagę sztab szkoleniowy ekipy z Warszawy. – W pierwszym secie przede wszystkim nie wyrządziliśmy drużynie z Roeselare krzywdy zagrywką. Bardzo dobrze przyjmowała i radziła sobie bez większych problemów z naszym serwisem. Biorąc pod uwagę, że Knack ma bardzo dobrego i doświadczonego rozgrywającego, który gra bardzo szybko, to my mieliśmy problem ze skutecznym blokiem. W kolejnych setach, kiedy poprawiliśmy jeden i drugi element gra wyglądała już zdecydowanie lepiej i spotkanie do końca było pod naszą kontrolą – dodał Karol Rędzioch, drugi trener Vervy.

Spotkanie z Knack Roeselare dość niespodziewanie w kwadracie dla rezerwowych rozpoczął Bartosz Kwolek, lider zespołu z Warszawy. Nie było to jednak spowodowane problemami zdrowotnymi. – Przede wszystkim chcieliśmy dać chwilę odpoczynku Bartkowi, przed nami dwa ważne mecze z zespołami z Modeny i Kemerowa i w tych dwóch spotkaniach będziemy go potrzebować w pełni sił. Chcieliśmy też dać szansę gry dwóm naszym przyjmującym Igorowi Grobelnemu i Arturowi Szalpukowi, którzy niestety w ostatnim czasie zmagali się z kontuzjami. Mamy tak naprawdę czwórkę bardzo dobrych przyjmujących, każdy z nich w każdym momencie może znaleźć się na boisku i wnieść wiele dobrego – powiedział Rędzioch.

Verva Warszawa wciąż ma szansę na awans do ćwierćfinału. – Liczę na to, że zespół z Modeny pokona Kuzbass Kemerowo, bo to dla nas najważniejszy wynik i wtedy będziemy do końca w grze o awans do kolejnej rundy – mówił szkoleniowiec zaraz po meczu Vervy. Leo Shoes Modena i Kuzbass Kemerowo wybiegły na boisko po starciu warszawian z Knack Roeselare. Górą byli gospodarze, którzy pokonali Rosjan 3:0. – Będzie bardzo ciężko, z powodu koronawirusa kilka drużyn zrezygnowało z udziału w tych rozgrywkach i ranking nie oddaje rzeczywistości. Moim zdaniem gramy bardzo dobrze, ale są ekipy, które zdobywają punkty bez gry i to nie jest dobre – przyznał Anastasi.

Drugiego dnia zmagań w Modenie warszawianie zmierzą się z gospodarzami, którzy w trzech setach pokonali ich w Belgii. Włosi są aktualnie liderem grupy D z kompletem zwycięstw. – Drużyna z Modeny to zespół z absolutnego topu światowego. W meczu z nimi musimy być przede wszystkim skuteczni w polu serwisowym i grać bardzo cierpliwie. Włosi są waleczni, potrafią przegrywać pięcioma punktami, tak jak w spotkaniu z Kuzbassem, i odwrócić losy seta. Dlatego nie możemy pozwolić sobie na przestoje, na błędy. Musimy zagrać odważnie zagrywką i wtedy wszystko może się zdarzyć – zakończył Karol Rędzioch.

źródło: inf. prasowa, opr. własne

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-02-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved