VERVA Warszawa ORLEN Paliwa wraca do gry. W czwartek 15 października w meczu 7. kolejki PlusLigi ekipa Andrei Anastasiego zmierzy się na wyjeździe z Indykpolem AZS Olsztyn. – Nie był do dla nas łatwy czas – przyznał szkoleniowiec warszawskiego zespołu.
Dla warszawian potyczka z olsztynianami będzie pierwszą od prawie miesiąca. W ostatnim rozegranym spotkaniu stołeczni 18 września pokonali w Lubinie 3:2 Cuprum. Później zaś dopadł ich koronawirus. Przez 3 tygodnie nie trenowali. Zajęcia wznowili dopiero dzień przed wyjazdem do Olsztyna – po otrzymaniu negatywnych wyników testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 w ich organizmach. – Do spotkania z Indykpolem AZS podejdziemy praktycznie z marszu, ale najważniejsze, że wracamy do gry – skomentował Piotr Gacek, dyrektor sportowy VERVY Warszawa ORLEN Paliwa.
Równie zadowolony z powrotu do pracy jest trener Andrea Anastasi. – Nie był do dla nas łatwy czas. Na wtorkowych zajęciach musiałem przypominać moim zawodnikom, jak wygląda piłka – zażartował szkoleniowiec. – Tęskniłem za całą ekipą. Cieszę się, że znowu się widzimy. Że znowu jesteśmy razem – powiedział. – Mam nadzieję, że skuteczność i dobra forma powrócą szybko. Rozegraliśmy dopiero dwa mecze, musimy teraz nadrabiać zaległości – dodał.
Indykpol AZS Olsztyn, choć po pięciu rozegranych spotkaniach z czterema punktami na koncie zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli, nie będzie łatwym rywalem. Wojciech Żaliński, Ruben Schott, Damian Schulz czy młody kubański środkowy Javier Concepción to zawodnicy z dużym potencjałem. Prowadzeni przez wybitnego trenera, Daniela Castellaniego, mogą być groźni dla każdego. – Musimy zachować koncentrację – przestrzegał swoich graczy Andrea Anastasi.
źródło: inf. prasowa