Andrea Anastasi zakończył już swoją pracę w ekipie Sir Safety Perugia. Jego podopieczni przegrali ostatni mecz ligowy z Monzą 2:3 i ostatecznie zajęli szóste miejsce na koniec sezonu. Były selekcjoner reprezentacji Polski odniósł się nie tylko do tego spotkania, ale do całego okresu pracy w klubie.
Perugia przystępowała do fazy play-off ligi włoskiej z pierwszego miejsca i zaszczytnym bilansem 22 zwycięstw w 22 meczach rundy zasadniczej. Ekipa Anastasiego odpadła jednak sensacyjnie już w pierwszej rundzie play-off, a w ostatnim spotkaniu uległa również w rywalizacji o piąte miejsce.
– Brakowało nam osobowości oraz zespołowości. Niestety, końcówka tego sezonu jest bardzo negatywna. Było zbyt wiele polemiki i czynników, które nie funkcjonowały. Zabrakło też świadomości, że należy walczyć razem i do końca. Zostaliśmy za to ukarani. Jesteśmy bardzo rozczarowani. W czwartym secie prowadziliśmy już 23:20, a mimo to przegraliśmy, bo nie poradziliśmy sobie z zagrywką typu float – rzekł Anastasi w rozmowie z telewizją klubową Perugii.
Cały artykuł Krystiana Natańskiego dostępny w serwisie polsatsport.pl
źródło: polsatsport.pl