– Trzy pierwsze zespoły w tabeli są bardzo mocne i odjechały w tym momencie, jeśli chodzi o punktację. Potem jest jednak bardzo ciasno i każdy mecz może spowodować spadek o parę miejsc w tabeli, więc każdy punkt był tu dla nas na wagę złota – przyznała po wygranej w Radomiu rozgrywająca MKS-u Kalisz, Alicja Grabka. – Mam nadzieję, że drugą rundę rozpoczniemy już zdecydowanie mocniejsze – mówiła atakująca Radomki, Małgorzata Jasek.
Zespół MKS-u Kalisz mimo porażki w pierwszym secie i niekorzystnego wyniku w drugiej partii wywiózł z Radomia komplet punktów. – W pierwszym secie byłyśmy zaskoczone bardzo przyjęciem Radomki, naprawdę wyglądało to świetnie i prze to nie mogłyśmy sobie do końca poradzić w bloku i w obronie. W drugim secie, a właściwie od stanu 17:21 postanowiłyśmy postawić wszystko na jedną kartę, bardziej zaryzykować zagrywką i to się opłaciło – mówiła po tym spotkania rozgrywająca kaliszanek, Alicja Grabka.
MKS z sześcioma wygranymi na koncie kończy I rundę fazy zasadniczej na 5. miejscu w tabeli. – Trzy pierwsze zespoły w tabeli są bardzo mocne i odjechały w tym momencie, jeśli chodzi o punktację. Potem jest jednak bardzo ciasno i każdy mecz może spowodować spadek o parę miejsc w tabeli, więc każdy punkt był tu dla nas na wagę złota. Bardzo się cieszę, że udało się zdobyć trzy punkty, bo w tym drugim secie nikt jeszcze nie spodziewał się, że ten mecz może się tak zakończyć – przyznała Grabka, która została wybrana MVP meczu.
O wiele mniej radośnie było w ekipie Radomki, dla której była to już ósma porażka w tym sezonie. – Ciężko oceniać tak na gorąco, po tym meczu jest dużo emocji. Nastąpiła seria, w której Alicja Grabka dała impuls swojej drużynie do wygrania. Dziewczyny z Kalisza bardzo dobrze radziły sobie na wysokiej piłce. U nas wystąpiła dekoncentracja w systemie blok-obrana, jeśli nad tym popracujemy, to będzie lepiej – stwierdziła Małgorzata Jasek.
Radomianki zajmują 10. miejsce w tabeli, co jest wynikiem dużo poniżej oczekiwań samych zawodniczek, a przede wszystkim kibiców. – To była bardzo trudna pierwsza runda dla nas, zwłaszcza, że miałyśmy wiele niespodziewanych sytuacji losowych. Niewiele możemy zrobić. Powoli wracamy do siebie, kompletujemy skład i mam nadzieję, że drugą rundę rozpoczniemy już zdecydowanie mocniejsze – przyznała z nadzieją atakująca radomskiej drużyny,
źródło: opr. własne, Radomka Radom - Facebook