Tuż przed świętami w Rzeszowie spotkały się aktualne mistrzynie i wicemistrzynie Polski. Po długim i bardzo ciekawym meczu lepsze okazały się te drugie, choć dopiero w tie-breaku. – Kluczowe w czwartym i piątym secie, które przegraliśmy, było to, że PGE Rysice grały od nas stabilniej, a nam przytrafiało się za dużo słabszych momentów – przyznał w rozmowie z serwisem Tauron Ligi trener ŁKS-u Commercecon Łódź.
Spotkanie na szczycie
Takie mecze ogląda się z wielką przyjemnością. W hali na Podpromiu na dzień przed wigilią po dwóch stronach siatki stanęły drużyny, które na koniec ubiegłego sezonu rywalizowały w wielkim finale Tauron Ligi. W tie-breaku lepsze okazały się rzeszowianki.
– To był rzeczywiście dobry mecz, w którym obie drużyny pokazały swoją jakość. Z punktu widzenia naszego zespołu możemy żałować, że w czwartym secie popełniliśmy za dużo błędów i sami przez swoje pomyłki pozwoliliśmy drużynie z Rzeszowa odbudować się i znaleźć dobry rytm gry – ocenił Alessandro Chiappini.
Jego drużyna miała w tym meczu swoje szanse, jednak ich nie wykorzystała.
– Myślę, że kluczowe w czwartym i piątym secie, które przegraliśmy, było to, że PGE Rysice grały od nas stabilniej, a nam przytrafiało się za dużo słabszych momentów. Przez to gra nam się skomplikowała, a zespół z Rzeszowa był równiejszy pod względem prezentowanego poziomu i zasłużenie wygrał – stwierdził szkoleniowiec.
Poradziły sobie z problemami
Łodzianki nie rozpoczęły tego sezonu dobrze. Grały słabo i przegrały m.in. na otwarcie rozgrywek derby Łodzi z Budowlanymi, a niedługo później z BKS-em. Mistrzynie Polski wróciły jednak do swojej dobrej gry i obecnie są w czołówce ligi.
– Zdecydowanie; to już jest inna gra. Zaczęliśmy sezon bardzo źle, ale zdiagnozowaliśmy problemy, pracowaliśmy, żeby je przezwyciężyć i teraz widać przede wszystkim, że cały czas walczymy. Myślę, że z każdym dniem spisujemy się lepiej i poczyniliśmy znaczne postępy w porównaniu do początku sezonu. Nie powinniśmy za bardzo narzekać na ten moment – przyznał w rozmowie z tauronliga.pl Alessandro Chiappini.
Liderki trochę uciekły
Jego drużyna obecnie jest trzecia. Do drugich rzeszowianek traci dwa punkty, a do liderek z Polic trochę więcej, bo siedem. Rysice mają dwie przegrane na koncie, natomiast Chemik tylko jedną, właśnie w meczu z ŁKS-em.
– Oczywiście w TAURON Lidze przegraliśmy do tej pory trzy spotkania, ale dwa z nich na samym początku, kiedy graliśmy po prostu źle. W Rzeszowie ponieśliśmy trzecią porażkę, ale z mocną drużyną i po zaciętej walce w tie-breaku. Krok po kroku staramy się poprawiać naszą grę i liczę na to, że w najważniejszych momentach sezonu będziemy już prezentowali najlepszą formę – zapewnił Włoch.
źródło: inf. własna, tauronliga.pl