ŁKS Commercecon Łódź pokonał na wyjeździe #VolleyWrocław bez straty seta, ale wrocławianki postawiły trudne warunki – przynajmniej w pierwszym secie, co potwierdził trener Wiewiór Alessandro Chiappini. – To był trudny mecz na początku, ponieważ Wrocław naprawdę pokazał sporo jakości i zagrali na poziomie, jaki już potrafili wcześniej pokazywać.
Sternik łódzkiej drużyny widział pewne mankamenty w grze swojej ekipy, ale też komplementował rywalki. – Byli bardzo agresywni na początku i dobrze grali w ataku. Oczywiście mogliśmy rozwiązać lepiej pewne sytuacje, ale duży szacunek dla tego, co zrobił dziś Wrocław. Jestem zadowolony, że nie straciliśmy w końcówce pewności i spokoju. W krytycznym momencie zagraliśmy z chłodną głową. Później zagraliśmy bardziej wyluzowani, zaczęliśmy lepiej zagrywać i tym elementem zrobiliśmy dziś dużo, ale przede wszystkim świetną robotę wykonaliśmy w ataku. Atakowaliśmy na wysokim procencie z każdego miejsca na boisku.
Przed reprezentacją Łodzi teraz pierwszy poważny sprawdzian w lidze, bo do Sport Areny zawita Developres Bella Dolina Rzeszów. Szkoleniowiec ŁKS-u ze spokojem podchodzi do tego spotkania, choć podkreśla, że pokaże ono, w jakim miejscu są teraz oba zespoły. – To jest normalny mecz. Rzecz polega na tym, że łatwo nam jest wtedy, kiedy pewne rzeczy robimy naprawdę dobrze. Czasem wynik nie mówi całej prawdy. Powtarzam często drużynie, że sprawy idą dobrze, dlatego że robimy świetne rzeczy i to staramy się robić w codziennym treningu. Jesteśmy ciekawi meczu z Rzeszowem, bo chcemy się sprawdzić na tle drużyny, która jest kompletna. Bardzo szanuję to, co zrobiliśmy do tej pory, ale ten mecz będzie dla nas testem. Najpierw gramy z Developresem, później zaczynamy Ligę Mistrzyń. Przed nami trudny okres, ale chcemy do niego podejść tak, jak do tej pory – bardzo skupieni i z dobrym nastawieniem, bo to jest podstawa.
O ocenę meczu we Wrocławiu pokusiła się też Julita Piasecka, która podkreśliła rolę wygranej końcówki pierwszego seta, kiedy to łodzianki odrobiły stratę i zwyciężyły na przewagi. – Dziewczyny z Wrocławia bardzo przycisnęły zagrywką i ogólnie dobrze broniły. Były na nas dobrze przygotowane, jednakże końcówka pierwszego seta była dla nas bardzo ważna i spełniła dużą rolę w całym meczu, dzięki temu, że potrafiłyśmy z niej wyjść zwycięsko. Przyjmująca oceniła też z czego bierze się spokój drużyny na parkiecie. – Czujemy się pewnie na boisku i czujemy się dobrze ze sobą. Mamy do siebie zaufanie, więc nawet jak jest jakiś błąd, to staramy się nie denerwować tym, tylko iść do kolejnej akcji. Podobnie jak trener Chiappini, Julita Piasecka nie podchodzi do hitowego spotkania z Developresem, jako do czegoś szczególnego. – Szykujemy się jak do każdego innego meczu. Wiemy, że będzie to bardziej wymagający przeciwnik, ale wiemy też, że musimy zagrać swoje i się nie przestraszyć rywala.
źródło: ŁKS Łódź - inf. prasowa