Siatkarki Developresu Rzeszów pewnie sięgnęły po Puchar Polski. Podopieczne Michała Maska w finale nie dały większych szans ŁKS Commercecon Łódź i nie posiadały się z radości. Dla Aleksandry Szczygłowskiej był to moment szczególny, trofeum zdobyła w rodzinnym mieście. Reprezentantka Polski nagrodę MVP oddała Brunie Honorio, a po meczu tak się cieszyła, że podczas celebracji niechcący… uderzyła w zęba Agnieszkę Korneluk. O emocjach siatkarka opowiedziała na antenie Polsatu Sport.
PUCHAR ZDOBYTY W RODZINNYM MIEŚCIE
Dla Aleksandry Szczygłowskiej Puchar Polski wywalczony w Elblągu, czyli rodzinnym mieście ma wyjątkowy smak. Developres Rzeszów podczas turnieju finałowego nie stracił ani jednego seta i zasłużenie sięgnął po trofeum. – Bardzo dziękuję kibicom, którzy pojawili się na trybunach w Elblągu, mojej rodzinie, która cały czas mnie wspierała. To było niesamowite zagrać w swoim mieście – mówiła szczęśliwa siatkarka na antenie stacji Polsat Sport.
OGROMNA RADOŚĆ I USZKODZONY ZĄB
Radość rzeszowianek po meczu była ogromna. Doszło nawet do tego, że podczas robienia pamiątkowego zdjęcia ciesząca się Szczygłowska niechcący uderzyła w zęba Agnieszkę Korneluk. Środkowa udała się do szatni, a Aleksandra Szczygłowską w pomeczowym wywiadzie odniosła się do tej sytuacji. – Chciałam jeszcze przeprosić Agnieszkę Korneluk. Tak się cieszyłam, że w trakcie robienia zdjęcia dostała w zęba i nie wiem czy go nie straciła – powiedziała. Zapewniła też, że pokryje koszty naprawy.
WIELKI GEST …”DLA MNIE JEST KRÓLOWĄ”
Aleksandra Szczygłowska została wybrana MVP. Oddała ją jednak innej bohaterce. Bruna Honorio, bo o niej mowa z konieczności zastąpiła kontuzjowaną Sabrinę Machado i spisała się znakomicie. Zdobyła 15 oczek. – Co do nagrody MVP, wydaje mi się, że to było oczywiste. Bruna zrobiła coś, co niemożliwego. Każdą piłkę, którą dotykała, kończyła. W takim momencie, same nie wiedziałyśmy, czego możemy się spodziewać. Myślę, że nie było innego wyjścia niż to, żeby to ona dostała nagrodę – powiedziała reprezentantka Polski . – Przede wszystkim chciałyśmy jej jak najbardziej pomóc, nie dopuścić do tego, aby ona czuła się źle w tym momencie. Wiedziałyśmy, że to się wiąże z ogromnymi emocjami. Oczywiście pojawiały się różne myśli w głowie. Bruna pokazała klasę i czapki z głów przed nią. Jest dla mnie królową – zakończyła Szczygłowska.
źródło: Polsat Sport