– Myślę, że to jest trener, który ma ogromny potencjał, tak samo jak nasza żeńska kadra. Moim zdaniem jest to człowiek charyzmatyczny. Wskazał mankamenty, rzeczy, nad którymi nasza drużyna musi pracować – zwrócił uwagę m.in. na poprawę przyjęcia czy gry w systemie blok – obrona. Wierzę, że to jest szkoleniowiec, który da nam jakość i dzięki niemu polska reprezentacja będzie walczyć o najwyższe cele – tak Aleksandra Jagieło argumentowała wybór Stefano Lavariniego na trenera żeńskiej kadry.
O ile od początku faworyt do objęcia męskiej kadry był jeden, o tyle do końca nie było jasne, kto zostanie trenerem kobiet. Ostatecznie wybór padł na Stefano Lavariniego, który aktualnie pracuje we włoskiej Nowarze. W latach 2019-2022 prowadził reprezentację Korei Południowej, z którą zajął czwarte miejsce na igrzyskach olimpijskich. Co ostatecznie zadecydowało o wyborze Włocha? – Myślę, że to jest trener, który ma ogromny potencjał, tak samo jak nasza żeńska kadra. Moim zdaniem jest to człowiek charyzmatyczny, pracował z młodzieżą, z reprezentacją Korei sięgnął po czwarte miejsce na igrzyskach olimpijskich. Wskazał mankamenty, rzeczy, nad którą nasza drużyna musi pracować – zwrócił uwagę m.in. na poprawę przyjęcia czy gry w systemie blok – obrona. Zaznaczył też, że istotny jest powrót Joanny Wołosz. Wierzę, że to jest trener, który da nam jakość i dzięki niemu polska reprezentacja będzie walczyć o najwyższe cele – powiedziała Aleksandra Jagieło.
Brak Joanny Wołosz był zauważalny, doświadczona rozgrywająca z pewnością byłaby filarem kadry prowadzonej przez Włocha. Czy zawodniczka Imoco Volley Conegliano po zmianach personalnych zdecyduje się na powrót do gry w biało-czerwonych barwach? – Wierzę, że nikogo nie będzie teraz specjalnie trzeba namawiać do gry w reprezentacji. Kadra ma potencjał i jeśli będzie odpowiednio poukładana, to naprawdę możemy walczyć z najlepszymi. Czy od razu wygrywać, nie wiem, dajmy wszystkim czas – przyznał Sebastian Świderski.
– My sobie mniej więcej zdajemy sprawę, w jakim miejscu jesteśmy, ale teraz musimy posłuchać fachowców, w których ręce oddajemy nasze dobra narodowe i to oni muszą powiedzieć nam prawdę, zwłaszcza o potencjale pań. W siatkówce sprawa techniczna i systemy gry to są rzeczy opanowane przez wielu trenerów, ale wybrać najlepsze, dostosować do umiejętności i charakterystyki naszych zawodniczek to też będzie pewną umiejętnością. Nie mam żadnych wątpliwości, że obaj wybrani trenerzy mają doskonałą wiedzę, natomiast co do rozwoju naszych siatkarek to w tym pokładałbym największą nadzieję. Myślę, że poza Joanną Wołosz – jej życzyłbym utrzymania aktualnego poziomu, a reszta siatkarek jest wciąż na ścieżce rozwojowej – skomentował z kolei Wojciech Drzyzga.
źródło: opr. własne, Polsat Sport