– Najbardziej żal przewag, które sobie wypracowywałyśmy w pierwszych dwóch setach, by je potem stracić – powiedziała w rozmowie z Markiem Żochowskim z Super Expressu Aleksandra Jagieło, była kapitan reprezentacji Polski po porażce w ćwierćfinale mistrzostw Europy z Turczynkami.
Siatkarkom reprezentacji Polski nie udało się awansować do półfinału mistrzostw Europy. W ćwierćfinale okazały się słabsze od Turczynek. Mimo że miały swoje szanse w poszczególnych setach, to nie potrafiły ich wykorzystywać. W końcówkach zdecydowanie skuteczniejsze były podopieczne Daniele Santarelliego i to one zagrają o medale. – Turcja była dużo lepsza tego dnia i nie pozwoliła na wiele, a najbardziej żal przewag, które sobie wypracowywałyśmy w pierwszych dwóch setach, by je potem stracić. Z dobrych rzeczy warto wskazać grę blokiem, a z gorszych zagrywkę, bo miałam wrażenie, że gdy dziewczyny mogły docisnąć rywalki przy swoim prowadzeniu, to akurat wtedy serwis im nie działał. Potem punkty tracone były seriami – analizowała ćwierćfinałowe starcie była kapitan kadry, Aleksandra Jagieło.
Zaważyło przyjęcie
Według niej największą bolączką drużyny prowadzonej przez Stefano Lavariniego w mistrzostwach Europy było niestabilne przyjęcie. – Wszystko zaczyna się od przyjęcia zagrywki. A w tym turnieju wyjątkowo krwawiliśmy pod tym względem. Dobry odbiór ułatwia życie rozgrywającej, a to z kolei przekłada się na lepszą akcję w ataku. Przez to nie mogliśmy grać zbyt dużo środkiem. Poza tym przy gorszym przyjęciu piłki puszczane na skrzydło nie są tak idealne. Również dlatego Magda Stysiak miała więcej trudności w ofensywie, nie wychodziło jej tak jak by tego chciała. Mówi się, że z przyjęciem jest tak, iż to siedzi mocno w głowie. Sama pamiętam, że jak się nakręcałam, że muszę koniecznie odebrać serwis, to z tego napięcia właśnie mi nie wychodziło. Potrzeba więcej luzu. W każdym razie wiemy nad czym pracować – stwierdziła dwukrotna mistrzyni Europy.
Po raz kolejny w mistrzostwach Europy biało-czerwone z walki o medale wyeliminowane zostały przez Turczynki. Dwa lata temu również przegrały z nimi 0:3, choć tym razem na parkiecie było więcej walki. – Oczekiwania po brązie Ligi Narodów były oczywiście większe, ale muszę powiedzieć, że Polki to i tak jest teraz zespół, który potrafi nas cieszyć swoją siatkówką. Mimo porażki 0:3 z Turcją, widać było walkę. W tym sensie to jest „inne” 0:3 niż dwa lata temu z tym samym przeciwnikiem na tym samym etapie mistrzostw. Oczywiście, teraz jest złość i smutek, lecz czekamy na kolejne zawody. Najważniejszą imprezą dla nas w tym roku są kwalifikacje olimpijskie w Łodzi. Wtedy zobaczymy, na jakim etapie jesteśmy – zakończyła Jagieło.
źródło: opr. własne, Super Express