ŁKS Commercecon Łódź przegrał pierwsze starcie z Vakifbankiem Stambuł w fazie play-off Ligi Mistrzyń. Podopieczne Alessandro Chiappiniego walczyły dzielnie, a jedną z najjaśniej błyszczących na parkiecie siatkarek była środkowa, Aleksandra Gryka. Zaraz po meczu mówiła o tym, że jest dumna z drużyny i nie ukrywała lekkiego rozczarowania wynikiem. – My się tego dopiero uczymy i uważam, że w trzecim secie końcówkę zagrałyśmy świetnie. Jestem dumna z tego, że się podniosłyśmy – analizowała środkowa.
Siatkarki ŁKS-u rozpoczęły starcie z trudnym rywalem bardzo dobrze. O przegranej zaważyły detale, jednak porażka bardzo źle zadziałała na mental zespołu. – To było widać także w drugim secie. Ze świetnej gry w pierwszej odsłonie, gdzie grałyśmy praktycznie jak równy z równym, w drugiej partii złapał nas przestój. Ta energia nam się ulotniła. To są mecze, w których podobne sytuacje się zdarzają. My się tego dopiero uczymy i uważam, że w trzecim secie końcówkę zagrałyśmy świetnie. Jestem dumna z tego, że się podniosłyśmy – analizowała środkowa, Aleksandra Gryka.
Dla wielu z zawodniczek Łódzkich Wiewiór pojedynek z takimi nazwiskami po drugiej stronie siatki był czymś nowym i może być dobrą lekcją na przyszłość. – To są mecze niezwykle trudne i bardzo dla nas nowe. To jest super doświadczenie, a także trochę jednak inny poziom. Nie da się ukryć, że dziewczyny grają świetnie. Taka lekcja z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Wyciągniemy wnioski i na następny mecz będziemy lepiej przygotowane – zadeklarowała.
Presja nazwisk nie powinna mieć jednak wpływu na postawę zespołu – Jeśli już, to w takich meczach startujemy z pozycji czarnego konia i naprawdę wszystko jest w naszych rękach, żeby wygrać. To one powinny się stresować. One muszą, a my możemy z nimi wygrać. Uważam, że byłyśmy w stanie – zakończyła Gryka.
Napięty terminarz nie zwalnia ani na moment. Już w niedzielę Łódzkie Wiewióry czeka trudne starcie w Rzeszowie. To Rysice były do tej pory jedynym zespołem zdolnym urwać punkty siatkarkom ŁKS-u. Jak starcie lidera z wiceliderem potoczy się tym razem? Przekonamy się już 26 lutego o godzinie 20:30.
źródło: inf. własna