– Było to moje pierwsze zetknięcie z nowym klubem bez znajomości innych twarzy. Było to więc dla mnie ciekawe doświadczenie. Inaczej wchodzi się do grupy, którą się już zna i lubi, a inaczej do takiej, w której trochę trzeba zapracować na swoje miejsce – powiedziała nowa środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź Aleksandra Gryka na antenie Radia Żak.
Wielkimi krokami zbliża się start kolejnego sezonu TAURON Ligi. Poszczególne zawodniczki nie mogą już doczekać się boiskowej rywalizacji.
– Każdy kolejny sezon to są gigantyczne emocje, szczególnie po dłuższej przerwie między sezonami, więc ja jestem totalnie nakręcona na zbliżające się rozgrywki, tym bardziej, że będzie kilka nowych rzeczy. Mam na myśli Ligę Mistrzyń, w której wystąpię po raz pierwszy. Dodatkowo moją rozgrywającą będzie wicemistrzyni świata, co jest dla mnie niesamowite. Jestem bardzo podekscytowana – powiedziała środkowa ŁKS-u, Aleksandra Gryka.
Po raz kolejny będzie ona współpracowała z Alessandro Chiappinim. Najpierw z włoskim szkoleniowcem zetknęła się w Legionovii, a teraz będzie szkoliła się pod jego okiem w łódzkiej ekipie. – Technicznych ćwiczeń jest mało, a trener głównie skupia się na grze i rozwiązywaniu boiskowych sytuacji. Potrafi zauważyć małe niedociągnięcia i szybko je naprostować, wytłumaczyć jakie rozwiązanie byłoby korzystniejsze i co byłoby można zrobić lepiej. W pracy z nim bardzo podoba mi się też to, że po każdym treningu jest chwila wspólnej refleksji. Dla każdej zawodniczki ma kilka zdań. To pozwala w krótkim czasie zrobić progres – zaznaczyła.
Przez większość okresu przygotowawczego ŁKS Commercecon Łódź trenował w okrojonym składzie. W jego szeregach brakowało zawodniczek, które brały udział w mistrzostwach świata. Chodzi głównie o reprezentantki Polski oraz brazylijską rozgrywającą. – Największą przeszkodą do przeskoczenia dla dziewczyn będzie taktyka, którą ma nasz trener. Bardzo trudnym zadaniem nie będzie zgranie się z rozgrywającą, która prezentuje tak wysoki poziom. Nasze środkowe w poprzednim sezonie grały już z Robertą, więc najtrudniejszy element, czyli zgranie ze środkowymi jest już na wysokim poziomie, a myślę, że Zuza sobie świetnie poradzi – oceniła nowa siatkarka ŁKS-u.
Do Łodzi przeniosła się ona z Legionowa. W ŁKS-ie znała jedynie Julitę Piasecką, z którą wcześniej zetknęła się w szkole w Szczyrku. – Tak naprawdę było to moje pierwsze zetknięcie z nowym klubem bez znajomości innych twarzy. Było to więc dla mnie ciekawe doświadczenie. Inaczej wchodzi się do grupy, którą się już zna i lubi, a inaczej do takiej, w której trochę trzeba zapracować na swoje miejsce. Ale bardzo szybko złapaliśmy dobry flow. Pojawiło się dużo humoru, ale też determinacji na treningach, co nie jest łatwo wypracować. Nie zawsze spotyka się takie zespoły, które posiadają takie cechy i potrafią je tak szybko wcielić w życie – zaznaczyła środkowa.
Nie ukrywa ona, że drużyna prowadzona przez Alessandro Chiappiniego ma wysokie cele w tym sezonie. Jej priorytetem jest miejsce na podium w krajowych rozgrywkach. – Naszym celem bez wątpienia jest zdobycie medalu w tym sezonie. Powiem więcej, liczymy na złoty medal. Skład mamy na tyle dobry, że możemy powalczyć z każdym w tej lidze. Mam nadzieję, że tak będzie – zakończyła Aleksandra Gryka
źródło: opr. własne, Radio Żak
