Reprezentacja Polski zakończyła już zmagania w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów i powoli patrzy w kierunku turnieju finałowego w Łodzi. Ostatni turniej Ligi Narodów przyniósł drużynie Stefano Lavariniego wiele lekcji z których, jak podkreślają Aleksandra Gryka i Agnieszka Korneluk, trzeba wyciągnąć wnioski.
Pewne zwycięstwo z Bułarkami
W ostatnim meczu tej części Ligi Narodów Polki w trzech setach pokonały reprezentację Bułgarii. Jednak mimo wyniku, jak podkreśla Aleksandra Gryka, nie był to łatwy mecz: – Myślę, że to był ciężki mecz pod kątem utrzymania koncentracji, dominacji i doprowadzenia wyniku jak najszybciej i jak najpewniej. Jednak udało nam się to wykonać bardzo dobrze, moim zdaniem to bardzo dobre zamknięcie tego turnieju – oceniła na gorąco środkowa.
Tym samym Polki zakończyły rywalizację z dziewięcioma zwycięstwami i trzema porażkami, jak podkreślają nasze reprezentantki rywalizacja z mocniejszymi zespołami pokazała co należy jeszcze poprawić przed turniejem finałowym. – Myślę, że kilka przetarć z mocniejszymi drużynami pokazało nam gdzie jeszcze powinnyśmy popracować i gdzie mamy zapas żeby poprawić się przed turniejem finałowym w Łodzi. Mecze, które musiałyśmy wygrać wygrałyśmy w dobrym stylu, więc myślę, że to był taki turniej lekcji ale też pokazania siły – dodała Aleksandra Gryka.
Cenne lekcje
W ostatnim turnieju Polki mierzyły się kolejno z reprezentacjami Korei Południowej, Brazylii, Japonii oraz Bułgarii. W meczach z Koreankami i Bułgarkami podopieczne Stefano Lavariniego były stawiane w foli faworytek i z tej roli się wywiązały. Natomiast w pozostałych dwóch spotkaniach, z wyżej notowanymi zespołami, reprezentantki Polski, mimo fragmentami bardzo dobrej gry, nie przechyliły szali zwycięstwa na swoją korzyść. – Na pewno wiedziałyśmy, że czekają nas dwa mecze w których będziemy faworytkami i dwa mecze w których będzie ogromna walka i tak też było. Szkoda, że te dwa mecze w których miałyśmy walczyć i faktycznie walczyłyśmy, ostatecznie skończyły się na korzyść przeciwniczek. Myślę, że przed tymi finałami jest to cenna lekcja, także pokory. Ciągle do takich zespołów jak Brazylia czy Japonia, które od lat są na topie, trochę nam brakuje i myślę, że wiele mogłyśmy się tutaj nauczyć – oceniła Agnieszka Korneluk.
Jak wskazała doświadczona siatkarka dużą rolę w tych meczach odegrała koncentracja i utrzymanie własnej gry, czego zabrakło choćby w spotkaniu z Japonią. – Cały czas musimy pracować nad utrzymaniem tego poziomu, bo poprzedni mecz z Japonią pokazał, że potrafimy mieć dużą przewagę, a potem tracimy na chwilę skupienie czy jakość gry i przeciwniczki potrafią wychodzić z dużych opresji, a my im na to pozwalamy. Jest to niesamowicie trudne by cały czas trzymać to skupienie i nie popełniać błędów, także wiemy nad czym pracować – dodała Agnieszka Korneluk.
Turniej finałowy Ligi Narodów rozpocznie się 23 lipca. Polki ten czas wykorzystają na trening i na przygotowanie do kolejnych meczów. Z kim biało-czerwone zmierzą się w 1/8 finału? Na potwierdzenie będzie trzeba poczekać do zakończenia wszystkich meczów, lecz nawet reprezentantki analizowały już z kim przyjdzie im się zmierzyć – Patrzyłam na pozostałe wyniki i tabelę i wydaje się, że najbardziej możliwa jest Turcja, więc zobaczymy… – zakończyła Korneluk.
Zobacz również:
Liga Narodów kobiet: Ostatni bilet do finału. Kto może go zgarnąć? [tabela]