Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Aleksander Śliwka: Wytrzymaliśmy trudne momenty

Aleksander Śliwka: Wytrzymaliśmy trudne momenty

fot. Klaudia Piwowarczyk

Trefl Gdańsk podejmował w niedzielne popołudnie Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn Koźle. Gospodarze ulegli przyjezdnym w trzech setach i choć pierwsze dwa były zacięte, trzeci grany był pod dyktando wicemistrzów Polski. Kędzierzynianie zagrali lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, jednak największą różnicę zrobiła zagrywka. Goście zaserwowali dziesięć asów przy tylko trzech punktowych zagrywkach gdańszczan.

Kędzierzynianie nie kryli zadowolenia po meczu, który dość szybko udało się zwyciężyć. Co było kluczem do pokonania Trefla Gdańsk? – Cieszymy się bardzo, że udało nam się ponownie wygrać. Taki był nasz cel. Cieszymy się, że udaje się wygrywać te ciężkie mecze, które były za nami, że w trudnych momentach jesteśmy w stanie wytrzymać. W tym spotkaniu też były dwa takie trudne momenty w końcówkach setów pierwszego i drugiego. Wytrzymaliśmy to ciśnienie, wygraliśmy i dzięki temu przywozimy trzy punkty do Kędzierzyna-Koźla. Myślę, że konsekwencja jest bardzo ważna, ale wypracowujemy ją na treningach. Tę jakość naszej gry staramy się cały czas poprawiać, szczególnie skupiamy się na detalach, które ostatecznie wywindują naszą grę na jeszcze wyższy poziom. A druga sprawa to utrzymanie tego poziomu. Mam nadzieję, że jak najdłużej się na nim utrzymamy – skomentował kapitan ZAKSY Aleksander Śliwka.

Warto wspomnieć, że było to spotkanie wyjątkowe, bowiem był to mecz kaszubski, który rozpoczął się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego. W hali zebrało się 6250 kibiców. – Atmosfera była świetna, zresztą jak co roku w Gdańsku. Oczywiście w czasach, kiedy kibice mogli przychodzić na halę. Bardzo cieszymy się, że mogliśmy uczestniczyć w meczu kaszubskim. Hala była praktycznie cała wypełniona kibicami. Może nie po brzegi, ale naprawdę było słychać wsparcie i radość, jaką im dostarczamy – przyznał przyjmujący.

Libero Trefla Gdańsk był bardzo rozczarowany wynikiem, ale przegrana ze zwycięzcą Ligi Mistrzów nie jest żadnym wstydem. – Jest to zespół klasowy, mimo że zaszły w nim zmiany personalne w odniesieniu do poprzedniego sezonu. Chłopaki nadal trzymają bardzo wysoki poziom gry w siatkówkę. No szkoda tylko, że postawiliśmy się tylko w pierwszych dwóch setach, ale ta ostatnia partia niestety już nie ułożyła się po naszej myśli. Szkoda dla kibiców.

Mimo równej gry punkt za punkt w pierwszych dwóch odsłonach, gdańszczanie nie wytrzymali trudów meczu do końca. Trzecia partia to był wręcz siatkarski nokaut. – Kiedy odskoczyli nam na siedem oczek, mocno nas napierali na zagrywce, a my nie mogliśmy tego zrobić po własnej stronie i też skończyć naszego side-out’u. Z tyłu głowy było ciężko grać z takim przeciwnikiem, który nie wygrał osiem meczów z rzędu i nie przegrał jeszcze w lidze – zakończył Maciej Olenderek.

źródło: inf. własna, PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-11-15

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved