Nie milkną echa wygranej kędzierzynian w pierwszym ćwierćfinałowym starciu z Cucine Lube Civitanova. Mistrz Polski pokonał włoską drużynę na wyjeździe i czeka na rewanż we własnej hali. – Zagraliśmy świetny mecz zespołowy, każdy z nas może zaliczyć go do udanych. Emocje były ogromne, ale mamy duży respekt do rywala – przyznał po spotkaniu Aleksander Śliwka.
Sympatycy siatkówki po spotkaniu Cucine Lube – Grupa Azoty ZAKSA mogli być usatysfakcjonowani. Po fantastycznym spotkaniu ekipa z Kędzierzyna-Koźla podbiła bardzo trudny teren i wygrała z faworytem tego starcia. Co sprawiło, że to podopieczni Nikoli Grbicia triumfowali? Co było kluczem do wygranej?
– Skupienie się na każdej kolejnej akcji, bo były w tym meczu momenty, gdy drużyna Lube zagrywała niesamowicie, robiła asy, blokowała nas. Rywale pokazywali swoją najlepszą siatkówkę. Te momenty trzeba było przeczekać i cały czas kontynuować swoją grę. To się nam udawało – podsumował Aleksander Śliwka.
Mimo że to włoska drużyna w ogólnym rozrachunku brylowała w polu zagrywki, blok i atak były znacznie skuteczniejsze po stronie kędzierzynian. To oni kiedy było trzeba, wykorzystywali swoje armaty na skrzydłach, a także zatrzymywali coraz bardziej gubiących się rywali. Początek spotkania nie do końca układał się w ten sposób, ZAKSA próbowała odnaleźć się na boisku, wygrała pierwszą partię, ale w kolejnej dała się zdominować rywalom. Na szczęście dla polskiej drużyny nie trwało to długo.
– Nawet mając słabsze momenty, tak jak w moim przypadku w dwóch pierwszych setach dało mi się wrócić, grać trochę lepiej i pomóc kolegom. Zagraliśmy świetny mecz zespołowy, każdy z nas może zaliczyć go do udanych – przyznał Śliwka, który w tym starciu zdobył 17 punktów.
Już niebawem podopiecznych Nikoli Grbicia czeka rewanż, który rozegrany zostanie w Kędzierzynie-Koźlu. O awans do półfinału mistrzowie Polski zagrają w najbliższą środę – 3 marca. – Emocje były ogromne, ale mamy duży respekt do rywala. To jest najlepsza drużyna na świecie. Jeśli zagrają na swoim normalnym poziomie, to będziemy walczyć z takim samym nastawieniem. Mamy wielkie marzenia, zobaczymy co się wydarzy – zakończył przyjmujący.
źródło: inf. własna, ZAKSA TV