Tie-break wyłonił ostatniego półfinalistę mistrzostw świata. Biało-czerwoni prowadzili już 2:0 z Amerykanami, ale potem do głosu doszli rywali i dopiero w piątej odsłonie podopieczni Nikoli Grbicia mogli cieszyć się ze zwycięstwa. – Mamy 14 rewelacyjnych zawodników, którzy tworzą jedną drużynę. W takich momentach, jak mecz z Amerykanami, kiedy każdy, kto wszedł na boisko wniósł coś dobrego i na tych pozytywach musimy się skupić – mówił po zwycięstwie jeden z bohaterów tego spotkania Aleksander Śliwka.
Reprezentacja Polski stoczyła długi i wyrównany bój z Amerykanami, którego stawką był awans do strefy medalowej mistrzostw świata. Ostatecznie w tie-breaku lepsi okazali się siatkarze znad Wisły.
– Kiedy spotykają się tak wyrównane drużyny, grające na wysokim poziomie, to właśnie emocje decydują. Bardzo się cieszę, że po tych dwóch przegranych setach, trzecim i czwartym, wróciliśmy do gry w tie-breaku z niesamowitą energią i werwą – wspominał Aleksander Śliwka. Jego zespół prowadził już 2:0, ale w kolejnych partiach to Amerykanie wywierali presję na biało-czerwonych i wyrównali stan rywalizacji. Tie-break był już osobną historią, w nim to zagrywka Polaków dała im przewagę. – Myślę, że tę energię dali nam też kibice, szczególnie w polu serwisowym. Te cztery asy w tie-breaku, to było to, czego potrzebowaliśmy i to zadecydowało o wyniku tego spotkania – podsumował Aleksander Śliwka.
To on przez cały mecz zagrał na solidnym, stałym poziomie i udowodnił swoją klasę. – Ja robię swoje. To, co się dzieje wewnątrz naszej drużyny, tego nie widać dokładnie na zewnątrz. Tak, jak wygląda to na boisku, tak to jest. Trener stawia na tych zawodników, nie innych – tłumaczył przyjmujący polskiego zespołu. Trener Nikola Grbić miał komfort zmian, wszystko przez to, że na każdej dyspozycji ma wartościowych zmienników. – Myślę, że od samego początku widać, że jesteśmy bardzo głęboką drużyną, każdy, kto wchodzi podwyższa jakość naszej gry w siatkówkę. To jest ogromną wartością tego zespołu. Moim zdaniem na tym właśnie powinniśmy się skupić, na tym, że mamy 14 rewelacyjnych zawodników, którzy tworzą jedną drużynę. W takich momentach, jak mecz z Amerykanami, kiedy każdy, kto wszedł na boisko wniósł coś dobrego i na tych pozytywach musimy się skupić – podsumował Aleksander Śliwka. Już w sobotę biało-czerwoni w półfinale mistrzostw świata zmierzą się z Brazylią.
źródło: inf. własna
