– Trapią nas problemy zdrowotne, ale nie zamierzamy używać tego jako wymówki. Mimo wszystko chcemy wygrywać mecze, po to wychodzimy na boisko – powiedział w rozmowie z Tomaszem Krochmalem ze stacji Polsat Sport po meczu z Asseco Resovią Rzeszów kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Aleksander Śliwka. Zdziesiątkowani zdrowotnie kędzierzynianie ulegli przeciwnikom 0:3. – Wierzymy w to, że przetrwamy ten trudny okres, że on minie i wszyscy wrócimy do zdrowia i będziemy w stanie grać bardzo dobrą siatkówkę – dodał Śliwka.
WALKA MIMO PRZECIWNOŚCI LOSU, NIE MA WYMÓWKI
Sytuacja zdrowotna ZAKSY wciąż jest wręcz dramatyczna, dodatkowo przed meczem z Asseco Resovią okazało się, że nie może grać Bartosz Bednorz. Rzeszowianie wygrali 3:0, ale dla Aleksandra Śliwki kontuzje nie były wymówką po porażce. Na boisku zresztą było widać, że ci co mogli grać, dawali z siebie maksimum. – Staraliśmy się walczyć jak mogliśmy. Trapią nas problemy zdrowotne, ale nie zamierzamy używać tego jako wymówki. Mimo wszystko chcemy wygrywać mecze, po to wychodzimy na boisko. W sobotę się nie udało, zespół z Rzeszowa był zdecydowanie lepszy. My postaramy się w kolejnym meczu zagrać już lepiej, mam nadzieję, że będziemy już w lepszej sytuacji zdrowotnej i będziemy mogli wystawić zawodników już na swoich nominalnych pozycjach – powiedział kapitan ZAKSY.
UŚMIECH MIMO WSZYSTKO
Zawodnicy ZAKSY mimo swojej sytuacji starają się zachować pozytywne myślenie, co jest na pewno bardzo istotne. Zespół wierzy w to, że po burzy zaświeci dla nich słońce. – Jako drużyna staramy się podchodzić pozytywnie do rzeczy, które się teraz dzieją. Wierzymy w to, że przetrwamy ten trudny okres, że on minie i wszyscy wrócimy do zdrowia i będziemy w stanie grać bardzo dobrą siatkówkę. Staramy się robić to, co robimy z uśmiechem i cieszyć się każdym momentem, kiedy jesteśmy wspólnie na boisku i walczymy o punkty – zapewnia Śliwka.
ROZGRYWAJĄCY ALEKSANDER ŚLIWKA
Sytuacja kadrowa zmusza niektórych zawodników ZAKSY do zmiany pozycji. Andreas Takvam gra np. na ataku, a jest nominalnym środkowym, z Resovią na przyjęciu zagrał Łukasz Kaczmarek. Okazało się, że do zmiany pozycji szykowany był też kapitan kędzierzyńskiej ekipy. – Był moment, kiedy nie byliśmy pewni czy uda się zgłosić Radka Gila do gry i na jednym, czy dwóch treningach byłem przymierzany do roli rozgrywającego. Jest to w dalszym ciągu moje marzenie, ale cieszę się, że jest z nami, zagrał dobry mecz i moim zdaniem czas będzie działał na naszą korzyść – zdradził Aleksander Śliwka.
źródło: inf. własna, Polsat Sport
