Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle już po trzecim secie rewanżowego starcia z zawiercianami mogła odetchnąć z ulgą. Kędzierzynianie prowadzili 2:1, co dawało im awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. – Były ogromne emocje, moim zdaniem nie graliśmy swojej najlepszej siatkówki. Psychologicznie bardzo ciężko jest podejść do meczu, w którym masz do wygrania tylko dwa sety, a przeciwnik rzuca wszystko, co ma, aby nas pokonać. To była trudność, z którą musieliśmy sobie poradzić i cieszę się, że pomimo tej naszej nie najlepszej gry, byliśmy w stanie wygrać te dwa sety i awansować dalej – mówił kapitan ZAKSY, Aleksander Śliwka.
W pierwszym spotkaniu ZAKSY z zespołem z Zawiercia to mistrzowie Polski triumfowali 3:0, co sprawiało, że do awansu potrzebowali zwycięstwa tylko w dwóch setach. To udało im się po wygranej w trzecim secie, która jednak nie przyszła łatwo. – Były ogromne emocje, moim zdaniem nie graliśmy swojej najlepszej siatkówki. Psychologicznie bardzo ciężko jest podejść do meczu, w którym masz do wygrania tylko dwa sety, a przeciwnik rzuca wszystko, co ma, aby nas pokonać. To była trudność, z którą musieliśmy sobie poradzić i cieszę się, że pomimo tej naszej nie najlepszej gry, byliśmy w stanie wygrać te dwa sety i awansować dalej. Teraz możemy teraz chwilę odpocząć i odpowiednio przygotować się do Pucharu Polski – podsumował Aleksander Śliwka, który z 16 punktami na swoim koncie był liderem ZAKSY.
Po trzecim secie obaj trenerzy do boju wysłali nominalnych zmienników, Aluron CMC Warta Zawiercie ostatecznie triumfowała 3:2, ale była to gorzka wygrana. – Mecz się nie skończył, wywalczyliśmy awans, ale cały czas chcieliśmy wygrać. Staraliśmy się pomagać chłopakom na boisku, podpowiadać, bo siedząc z boku widzi się więcej – podsumował kapitan ZAKSY.
Ze względu na przełożenie meczu ligowego kędzierzynianie mają teraz przerwę od meczów, ale t nie znaczy, że będą próżnować. – Zarówno fizycznie jak i mentalnie to nam pomoże. Mamy teraz dwa dni wolnego i potem będziemy przygotowywać się do Pucharu Polski. Myślę, że dla tej naszej mentalnej strony ważne będzie, żeby mieć tę chwilę odpoczynku – zdradził Aleksander Śliwka. Tym samym kolejnym pojedynkiem ekipy prowadzonej przez Tuomasa Sammlvuo będzie również Aluron CMC Warta Zawiercie, a stawką będzie awans do finału Pucharu Polski. – Sam ciężar gatunkowy meczu sprawia, że wszyscy będą zmotywowani, ale myślę, że porażka w tym dwumeczu wyzwoli w drużynie z Zawiercia dodatkową wolę walki, a my postaramy się jak najlepiej do tego spotkania przygotować – zapewnił Aleksander Śliwka. Półfinałowe starcie Pucharu Polski w sobotę. 25 lutego.
źródło: inf. własna