Reprezentacja Polski sięgnęła po czwarte zwycięstwo w grupie C mistrzostw Europy. Biało-czerwoni wygrali z Danią 3:0, ale nie zabrakło bliskiej walki w pierwszej odsłonie. – Duńczycy złapali dużo entuzjazmu. Ich niektóre zagrania były na wysokim poziomie i set stał się zacięty – mówił w rozmowie z Marcinem Lepą z polsatsport.pl Aleksander Śliwka, przyjmujący reprezentacji Polski.
ZŁE DOBREGO POCZĄTKI
Podopieczni trenera Nikoli Grbicia wygrali z Duńczykami 3:0. Każdy z setów miał zdecydowanie inny przebieg. Zespół ze Skandynawii najbliżej zwycięstwa był w premierowej partii, gdzie mimo stanu 21:23 doprowadził do remisu. Kolejna, druga odsłona była koncertowa w wykonaniu Polaków, ponieważ wygrali ją 25:9. – Wychodzimy na boisko i próbujemy grać najlepiej, jak potrafimy. W pierwszym secie nie wyglądało to najlepiej. Popełniliśmy parę błędów za dużo, przez co mecz się wyrównał i zrobił nerwowy. Wiadomo, że gra się inaczej, kiedy towarzyszą emocje podczas walki punkt za punkt. Duńczycy złapali dużo entuzjazmu. Ich niektóre zagrania były na wysokim poziomie i set stał się zacięty. Dobrze, że w końcówce wygraliśmy. Później było dużo łatwiej – mówił w rozmowie z Marcinem Lepą z polsatsport.pl Aleksander Śliwka, przyjmujący polskiej ekipy.
KONCENTRACJA
Trwająca faza grupowa mistrzostw Europy pokazała, że w grze biało-czerwonych są jeszcze momenty, w których dochodzi do przestojów. – Pracujemy nad tym, aby koncentracja była cały czas. Ma to miejsce na porannych czy przedmeczowych treningach. Trener nieustannie zwraca uwagę na to, żeby skupienie towarzyszyło nam na każdym powtórzeniu. Niezależnie czy jest to mecz z Danią, Belgią czy ewentualnie dalsza faza rozgrywek. Ta koncentracja powinna być taka sama i do tego dążymy – powiedział polski zawodnik.
WYRÓWNANIE REKORDU
Nie milkną echa po dokonaniu Wilfredo Leona w starciu z reprezentacją Danii. Zawodnik Sir Safety Perugia po raz kolejny zaprezentował się świetnie w polu serwisowym. Jedna z jego zagrywek osiągnęła prędkość 138 km/h, co zarazem oznacza wyrównanie wcześniejszego rekordu, który także został ustanowiony przez polskiego przyjmującego. – Wilfredo Leon serwuje bardzo mocno. Nie ujmując mu niczego, myślę, że radar na mistrzostwach Europy trochę zawyża wyniki, ale wielkie gratulacje dla niego. Wiemy, że Wilfredo potrafi mocno zagrywać, ponieważ w przeszłości serwował już tą prędkością – stwierdził z kolei w rozmowie z Filipem Czyszanowskim z sport.tvp.pl Aleksander Śliwka.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl, sport.tvp.pl