Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Aleksander Śliwka: Widać, że Japończycy są szaleni na punkcie siatkówki

Aleksander Śliwka: Widać, że Japończycy są szaleni na punkcie siatkówki

fot. Klaudia Piwowarczyk

Podopieczni trenera Nikoli Grbicia rozpoczęli rywalizację w turnieju w Japonii. Reprezentacja Polski wywiązała się z roli faworyta. Polacy pokonali Bułgarów i dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty w Siatkarskiej Lidze Narodów. – Od drugiego seta mieliśmy stabilny poziom gry. To zapewniło nam spokojne zwycięstwo. Cieszymy się, że mamy wygraną za trzy punkty, to jest najważniejsze – powiedział po wtorkowym meczu Aleksander Śliwka.

Za dużo błędów

Za reprezentacją Polski kolejny mecz w Siatkarskiej Lidze Narodów. Polacy po czterosetowym meczu pokonali reprezentację Bułgarii. – Bułgarzy mają młody, odważny zespół. Zaczęli naprawdę dobrze grać w pierwszym secie. My dołożyliśmy zbyt dużo błędów własnych. Dlatego ten set troszkę wymknął się spod naszej kontroli. Trochę nerwowości przez błędy ustawienia. Od drugiego seta mieliśmy stabilny poziom gry. To zapewniło nam spokojne zwycięstwo. Cieszymy się, że mamy wygraną za trzy punkty, to jest najważniejsze – podsumował Aleksander Śliwka.

Czas na zgranie przed igrzyskami

W pierwszym turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów trener Grbić nie wystawił najmocniejszego składu. Niektórzy zawodnicy dopiero w Japonii weszli do gry. Mamy zmieniony skład, jest wielu nowych chłopaków. Nie trenowaliśmy przez ten okres razem. Ta grupa, która teraz dołączyła, trenowała ze sobą a teraz to wszystko się wymieszało. Z meczu na mecz myślę, że będzie to wyglądało coraz lepiej. Będziemy się zgrywać, docierać. Z każdym treningiem, z każdym meczem będziemy robić postęp. To jest dla nas bardzo ważne. W takim zgraniu się, zaufaniu na boisku, pewności siebie, ale też poszczególnych elementach siatkarskich. Nikola jest bardzo wymagający wobec nas, ale to dobrze, bo wie, że stać nas na wiele. Tak naprawdę tylko popychając nas do naszych limitów będziemy w stanie się rozwinąć. Myślę, że to jest dobre podejście i mam nadzieję, że tendencję coraz lepszej gry będziemy utrzymywać z meczu na mecz – powiedział przyjmujący.

Imprezą docelową bieżącego sezonu są oczywiście igrzyska olimpijskie, które rozegrane zostaną w Paryżu. – Wiemy, co jest najważniejszym celem tego sezonu. Skupiamy się na procesie. Chcemy poprawiać się każdego dnia. Mamy dobrą atmosferę wśród nas. Znamy się dobrze, znamy trenera, wiemy, jaką ma filozofię, czego od nas wymaga. Jeśli włożymy w to odpowiednio ciężką pracę i zrobimy postęp, to będziemy w stanie walczyć z każdym. Zdajemy sobie również sprawę, że reszta świata też nastawia się na igrzyska. Będzie to na pewno najtrudniejszy z turniejów, jakie zagraliśmy jako ta reprezentacja – przyznał Śliwka.

Kolejny rywal – Turcja

Teraz przed Polakami dzień przerwy. Następnie w czwartek 6 czerwca drużyna prowadzona przez trenera Grbicia zmierzy się z reprezentacją Turcji. – Turcja to bardzo ciekawy zespół, który awansował do Ligi Narodów w poprzednim roku. Zapracowali sobie, zasłużyli na to, żeby tu być wśród najlepszych drużyn na świecie. W tym pierwszym turnieju pogrozili mocnym drużynom grając dobrą siatkówkę. Z tego co wiem wypadł im pierwszy rozgrywający na poprzednim turnieju, ale jest znany z PlusLigi Yenipazar, który też gra ciekawie. Drużyna wysoka, dobra fizycznie, nieźle blokująca. Mam nadzieję, że znajdziemy na nich sposób – scharakteryzował najbliższego rywala Śliwka.

Japoński przedsmak

Polski przyjmujący oficjalnie został już przedstawiony w swoim nowym klubie. Aleksander Śliwka w sezonie 2024/2025 zagra w Suntory Sunbirds. We wtorek miał okazję pierwszy raz wypowiedzieć się do japońskich kibiców. – Kuraś nauczył mnie jednego zwrotu, który przydał się przy tej sytuacji. Wzbudził małą radość wśród japońskich kibiców. Bardzo się cieszę. Na razie skupiam się na tym, co jest tutaj w reprezentacji i nie wybiegam za mocno w przód. Widać, że Japończycy są szaleni na punkcie siatkówki. Bardzo miło jest widzieć tę ich radość kiedy podchodzimy do nich, robimy zdjęcia, autografy. Widać, że ta radość z bycia na meczach siatkarskich jest podobna jak w Polsce. Trochę w inny sposób wyrażana, ale to łączy oba nasze kraje – zakończył Aleksander Śliwka.

Zobacz również:
Pierwszy mecz po przerwie. Kurek: W reprezentacji zawsze są duże emocje

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski mężczyzn, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-06-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved