Wszystko wskazywało na to, że w środę poznamy mistrza Polski. Kędzierzynianie po dwóch zwycięstwach nad Jastrzębskim Węglem byli w dużo dogodniejszej sytuacji, gdyż trzecie starcie rozgrywali na własnym parkiecie. Nie potrafili jednak wykorzystać tego atutu i głównie za sprawą przegranych końcówek musieli uznać wyższość swoich rywali. Dodatkowo w jednej z akcji ucierpiał Norbert Huber, który został zniesiony przez swoich kolegów z boiska. W tym sezonie już nie zagra, więc jego koledzy będą musieli sobie radzić bez niego i zapowiadają, że wygrają dla niego.
Spotkanie w Kędzierzynie-Koźlu obfitowało w wiele zmian akcji. Prowadzący często się zmieniał i w zasadzie do końca setów nie było wiadomo, która drużyna rozstrzygnie go na swoje konto. Choć momentami było nerwowo pojedynek ten przyniósł wiele emocji i był ciekawy dla oka. – Jastrzębski Węgiel postawił nam bardzo ciężkie warunki. Było dużo nerwów po obu stronach siatki, stąd dużo błędów, które normalnie się nie zdarzają typu dotknięcie siatki itd. – podsumował Aleksander Śliwka.
Co więc wydarzało się w tych decydujących momentach, że to przyjezdni rozstrzygali je na swoje konto? – Zadecydowały końcówki, a w nich przede wszystkim gra Jastrzębskiego Węgla, czyli ich zagrywka zwłaszcza w trzecim i czwartym secie, która albo lądowała w naszym boisku albo odrzucała nas bardzo od siatki, tak że nie mogliśmy wyprowadzić skutecznej akcji. Wielkie gratulacje dla nich, ale to nie koniec rywalizacji – dodał.
Teraz rywalizacja przenosi się do Jastrzębia-Zdroju i choć gracze Grupy Azoty ZAKSA będą grali na wyjeździe, to w dalszym ciągu będą w uprzywilejowanej sytuacji, gdyż to oni w całej rywalizacji prowadzą 2:1. – W dalszym ciągu będziemy się bić i myślę ze kolejne spotkanie przyniesie wiele emocji i wspaniałej siatkówki – powiedział reprezentant Polski.
W trakcie tego starcia ucierpiał Norbert Huber, który musiał opuścić boisko. Po badaniach okazało się, że doznał urazu ścięgna Achillesa i w tym sezonie na boiskach już go nie zobaczymy, gdyż czeka go teraz zabieg chirurgiczny, a następnie rehabilitacja. Jak to wpłynęło na postawę jego kolegów na boisku? – Bardzo smutno i przykro nam z powodu kontuzji Norberta Hubera. Mamy nadzieję, że to nic poważnego. Trzymamy bardzo mocno kciuki za jego zdrowie i będziemy chcieli właśnie dla niego wygrać kolejne spotkanie. Chcemy jemu je zadedykować i z taką motywacja wyjść na boisko. Norbi, wszystkiego dobrego. Mam nadzieję, że wszystko jest OK i że niedługo wrócisz do nas na boisku. Jesteś bardzo ważną postacią w naszej drużynie – zakończył.
Strata Hubera to niewątpliwie bardzo duża strata dla kędzierzynian, którzy muszą bardzo szybko zapomnieć nie tylko o tym, ale i wyciągnąć wnioski z porażki. Kolejne starcie już w sobotę.
źródło: inf. własna