Pierwsze derby Opolszczyzny w tym sezonie nie ułożyły się po myśli siatkarzy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Zespół przegrał na wyjeździe ze Stalą Nysa. – To nie był nasz mecz dzisiaj. Myślę, że w żadnym elemencie nie byliśmy w stanie utrzymać jakości przez całe spotkanie. Stal Nysa grała dzisiaj bardzo dobrze, była lepsza i zasłużenie wygrała – skomentował przegraną Aleksander Śliwka.
– To nie był nasz mecz dzisiaj. Myślę, że w żadnym elemencie nie byliśmy w stanie utrzymać jakości przez całe spotkanie. Stal Nysa grała dzisiaj bardzo dobrze, była lepsza i zasłużenie wygrała. Trzeba to przyznać, trzeba to oddać. Wiedzieliśmy, że będą grać agresywnie i na zagrywce, w ataku, w bloku i w każdym elemencie będą chcieli nas zaskoczyć. Początkowo trzymaliśmy się punkt za punkt, ale kiedy nam odjechali już ciężko było odrobić te straty. Przede wszystkim nasza zagrywka nie funkcjonowała na odpowiednim poziomie. Zrobiliśmy dużo błędów w zagrywce – zrelacjonował przebieg tego spotkania Śliwka.
ZAKSA nie ma jednak zbyt dużo czasu na rozmyślania. Już w środę czeka ją starcie o Superpuchar Polski. – Nic, wracamy do pracy. Mamy przed sobą mecz o Superpuchar Polski, bardzo ważny mecz, na który przygotowywaliśmy się przez ostatnie ponad dwa tygodnie Także to jest nasz najbliższy cel i na nim się skupiamy – dodał siatkarz kędzierzyńskiej drużyny.
O tym nieudanym spotkaniu ZAKSY opowiedział także jej rozgrywający, Marcin Janusz. – Jeśli chodzi o wynik to na pewno nie tak sobie wyobrażaliśmy, że skończymy to spotkanie, ale spodziewaliśmy się takiego ciężkiego boju, bo widzieliśmy, co Nysa robiła w poprzednich meczach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że też nasza gra nie do końca wygląda tak, jak byśmy chcieli. Kupa pracy przed nami, ale też nie zwieszamy głów. Po prostu skupimy się na tym, żeby wrócić do treningów i gdzieś ten mecz, oby był dla nas taką cenną lekcją, żeby dalej pracować, bo wiele rzeczy jest do poprawy – stwierdził.
źródło: opr. własne, ZAKSA TV, zaksa.pl