Od wygranej 3:0 polska kadra rozpoczęła mistrzostwa świata. Biało-czerwoni nie pozwolili rywalom z Bułgarii na wygranie chociażby jednego seta. – Weszliśmy z wielką energią w ten mecz, bo długo czekaliśmy na ten turniej, a i kibice nas ponieśli swoim dopingiem. Przekazali nam wiele energii, a może i tym dopingiem zdeprymowali trochę Bułgarów, może dlatego popełnili kilka prostych błędów – mówił przyjmujący reprezentacji Polski Aleksander Śliwka.
Bułgaria nie postawiła polskiej kadrze poprzeczki zbyt wysoko. Polacy wygrali pewnie 3:0, a najszybszy był premierowy set, w którym Bułgarzy zdobyli jedynie 12 punktów.
– Kibice ponieśli nas do dobrej gry, siatkarze z Bułgarii popełnili wiele błędów własnych w tym pierwszym secie, przez to ten wynik też się rozjechał – mówił Aleksander Śliwka. Kolejne odsłony były bardziej wyrównane, choć nadal Polacy w kluczowych momentach kontrolowali wydarzenia na boisku. – W kolejnych partiach wiedzieliśmy, że rywale postawią nam trudne warunki, ale na szczęście zareagowaliśmy na to dobrze. Udało się wyjść obronną ręką z tego i wygrać 3:0 – podkreślił przyjmujący biało-czerwonych. Zdaje on sobie sprawę, że to dopiero początek mistrzostw świata. – To dopiero jednak pierwszy krok w naszej drodze do celu. Cieszymy się, że został on wykonany, ale nie będziemy nikogo pomijać. Kolejny mecz z Meksykiem i na pewno nie będziemy go lekceważyć – podkreślił Śliwka.
Katowicki Spodek był wypełniony kibicami, którzy bardzo wspierali reprezentantów Polski. – Weszliśmy z wielką energią w ten mecz, bo długo czekaliśmy na ten turniej, a i kibice nas ponieśli swoim dopingiem. Przekazali nam wiele energii, a może i tym dopingiem zdeprymowali trochę Bułgarów, może dlatego popełnili kilka prostych błędów. Fajnie, że reagujemy na taki doping walką i zaangażowaniem, a nie jesteśmy spięci – podsumował Aleksander Śliwka.
Teraz Polaków czeka starcie z Meksykiem, teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem w grupie C, a na zakończenie tej fazy turnieju rywalem będą Amerykanie. – Nie boimy się żadnego rywala i do każdego czujemy respekt, bo przecież jesteśmy sportowcami i rywalizujemy z nimi. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym. A co do drużyny z Meksyku, to jest to reprezentacja, która na wielkich imprezach może nie dochodzi do strefy medalowej, czy nie osiąga jakiś sukcesów. Jednak podczas meczu ze Stanami Zjednoczonymi widziałem, że pokazuje parę fragmentów dobrej siatkówki i na pewno nie można ich lekceważyć – zapowiedział Aleksander Śliwka.
źródło: inf. własna