Jak się należało spodziewać, walki w spotkaniu pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn- Koźle a PGE Skrą Bełchatów nie brakowało. Ostatecznie zwycięsko w stosunku 3:1 wyszli z tego starcia podopieczni Nikoli Grbica. – Byliśmy wierni naszemu stylowi gry. Graliśmy przez całą długość meczu według założeń taktycznych naszego sztabu szkoleniowego. Myślę, że właśnie cierpliwość popłaciła – mówił po meczu wybrany MVP Aleksander Śliwka.
Libero ZAKSY Paweł Zatorski przyznał, że przebieg sobotniego starcia z PGE Skrą absolutnie go nie zaskoczył. Podkreślił także dużą siłę mentalną swojego zespołu. – Spodziewaliśmy się, że jak zawsze przeciwko PGE Skrze będzie to trudne spotkanie. Podobnie było w finale Superpucharu w Arłamowie. Byliśmy gotowi na walkę od początku do końca. Wiemy, że trudno jest nas złamać, nawet przegrywając jednego seta potrafimy się podnieść i mądrą i cierpliwą grą umiemy odrobić straty i kontynuować granie na wysokim poziomie. Dzięki temu wygraliśmy kolejne spotkanie – powiedział reprezentant Polski. Zatorski nie ukrywał radości ze zwycięstwa. – Przed sezonem patrząc na transfery stawiałem PGE Skrę jako głównego kandydata do walki o mistrzostwo Polski. To zwycięstwo cieszy zatem podwójnie, jesteśmy zadowoleni z tych trzech punktów. Wiemy, że jeszcze wiele pracy przed nami, żebyśmy grali lepiej niż w sobotę. Za kilka dni czeka nas kolejne trudne spotkanie – przyznał.
Aleksander Śliwka przyznał, że kluczem do sukcesu była cierpliwość i realizacja założeń taktycznych. – Byliśmy wierni naszemu stylowi gry. Graliśmy przez całą długość meczu według założeń taktycznych naszego sztabu szkoleniowego. Myślę, że właśnie cierpliwość popłaciła. Podobnie było podczas spotkania o Superpuchar. Przeczekiwaliśmy dobre momenty przeciwnika i potem to my dochodziliśmy do głosu – ocenił. Podkreślił on także ogromne znaczenie elementu zagrywki. – PGE Skra mocno ryzykowała zagrywką. Na szczęście my również byliśmy w stanie odpowiedzieć mocną zagrywką z wyskoku, albo taktyczną. Byliśmy w stanie odrzucić rywali od siatki i grało nam się łatwiej. Moim zdaniem było też parę fajnych akcji blok/obrona, które pozwoliły nam wyprowadzać kontrataki i zdobywać kolejne punkty.
Przyjmujący ZAKSY wypowiedział się na temat podejścia zespołu do poszczególnych spotkań. – Każdy z nas jest bardzo głodny zwycięstw, wiemy że wychodząc na boisko na przykład tutaj w Bełchatowie wcale nie jesteśmy jakimiś wielkimi faworytami. Gramy po prostu ciężki mecz, mamy świadomość, że to będzie bitwa, długie ciężkie spotkanie. Do każdego meczu podchodzimy z pokorą. Trener nie pozwoli nam być głową w chmurach, tylko na boisku skupionym i grać. Mamy swoje cele i aby je realizować musimy być cały czas skoncentrowani – zakończył Aleksander Śliwka.
źródło: inf. własna, PLS TV