– Te mecze były po to, aby pomóc związkowi stworzyć takie wydarzenie, które będzie interesujące dla kibiców przy absencji drużyny Estonii. Myślę, że się to udało, a spotkania stały na dobrym poziomie. To, kto zwyciężył, nie miało większego znaczenia, bo graliśmy między sobą. Chodziło o to, aby stworzyć siatkówkę na wysokim poziomie – powiedział przyjmujący reprezentacji Polski, a także zawodnik Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Aleksander Śliwka.
W tym poniedziałkowym spotkaniu znalazł się pan w drużynie zwycięzców. Jest satysfakcja z poziomu gry oraz z wyniku?
Aleksander Śliwka: – Te mecze były po to, aby pomóc związkowi stworzyć takie wydarzenie, które będzie interesujące dla kibiców przy absencji drużyny Estonii. Myślę, że się to udało, a spotkania stały na dobrym poziomie. To, kto zwyciężył, nie miało większego znaczenia, bo graliśmy między sobą. Chodziło o to, aby stworzyć siatkówkę na wysokim poziomie, zapewnić fanom przed telewizorami coś, co mogli oglądać z zainteresowaniem.
Czyli te mecze potraktowaliście trochę bardziej zabawowo?
– Nie, nie powiedziałem, że to była zabawa, ale staraliśmy się stworzyć siatkówkę na bardzo dobrym poziomie, a żeby to zrobić, to trzeba grać na serio. Nie odpuszczaliśmy, walczyliśmy. Chcieliśmy po prostu sprawić kibicom radość i pokazać w tym sezonie reprezentacyjnym mecz, który będą mogli oglądać.
Byliście zaskoczeni tą absencją Estończyków?
– Informacja dotarła do nas praktycznie w ostatniej chwili przed ich przyjazdem do hotelu. Oczywiście byliśmy zaskoczeni, ale rozumiemy to. Mamy czasy pandemii, okres niepewności. Szanujemy decyzję estońskiej federacji. Wiemy też, że ich prezes przyjechał, rozmawiał z nami i tłumaczył nam tę decyzję. Dziękujemy, że przeprosili i wytłumaczyli nam powody swojej absencji. Poradziliśmy sobie i zagraliśmy we własnym gronie. Mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy na całym świecie.
Teraz czekają was już zgrupowania w klubach. W tym roku kadrowicze będą mieli dużo czasu na trenowanie ze swoimi drużynami.
– Ja bardzo się cieszę, że będziemy mogli się przygotowywać długo do sezonu i mamy dużo czasu. Ten okres jest dużo dłuższy niż wcześniej. Będziemy mogli fizycznie jak najlepiej przygotować się do ligi. Mam nadzieję, że przebiegnie ona bez żadnych komplikacji i wszyscy reprezentanci będą gotowi na sezon olimpijski.
Duża zaletą zespołu z Kędzierzyna będzie fakt, że zdołaliście utrzymać większość czołowej szóstki.
– Utrzymaliśmy trzon drużyny. Dobrze się rozumiemy i lubimy ze sobą grać. Mam nadzieję, że w tym sezonie będziemy w jak najlepszym zdrowiu i nie przydarzą nam się żadne kontuzje. Myślę, że wtedy będziemy w stanie walczyć o najwyższe cele.
To co chcielibyście osiągnąć w następnym sezonie?
– Cele są takie, jak w każdym innym sezonie w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle czyli walka o mistrzostwo Polski, o Puchar Polski. W Lidze Mistrzów też byśmy chcieli walczyć o jak najwyższe cele. Nie będziemy się przed nikim kłaść. Oczywiście, będziemy szanować każdego przeciwnika, ale będziemy chcieli też zwyciężyć w każdym spotkaniu i z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko.
źródło: inf. własna