PGE Skra przegrywała już z Asseco Resovią Rzeszów 0:2, ale ostatecznie zwyciężyła 3:2. – Oddaliśmy wszystko, co mogliśmy – podkreśla Aleksandar Atanasijević, MVP spotkania. Serb wywalczył dla swojej drużyny 22 punkty, w tym 1 z zagrywki, 1 blokiem i 20 z ataku. W tym ostatnim elemencie zanotował 59% skuteczności.
Można powiedzieć, że PGE Skra wróciła z piekła do nieba.
– Do tej pory zdarzało nam się przegrywać mecze po tym, jak prowadziliśmy już 2:0, ale w poniedziałek udało nam się wygrać mimo faktu, że było już 2:0 dla Asseco Resovii. Nie zagraliśmy najlepszego meczu, ale najważniejsze, że mamy zwycięstwo. Oddaliśmy nasze serca, wszystko, co mogliśmy i fajnie było zagrać w takim meczu przy pełnych trybunach w Bełchatowie.
Trudno było przeciwstawić się Asseco Resovii w dwóch pierwszych setach…
– Ale po dwóch setach zaczęliśmy grać lepiej, szczególnie w obronie. Oddaliśmy serce, mecz zmienił swoje oblicze, daliśmy z siebie wszystko. Musimy zrozumieć, że żeby wygrywać takie spotkania, trzeba dać z siebie więcej, niż przeciwnik. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa.
Pamiętasz te zażarte rywalizacje z Asseco Resovią?
– Doskonale wiem, że Asseco Resovia to jeden z naszych największych rywali. To był mecz zespołów, które w przeszłości dużo osiągnęły. Zawsze fajnie jest zagrać przeciwko tak mocnej drużynie. Szczególnie patrząc na nazwiska, jakie mają w składzie, bo z nimi mogą wygrywać w zasadzie wszystko.
źródło: skra.pl