– To jest czas na granie, pod to były przygotowania, treningi – mówi Alberto Giuliani, trener siatkarzy Asseco Resovii. Sezon w PlusLidze ruszył w ten weekend. Drużyna z Rzeszowa zacznie go jednak tydzień później, bo mecz 1. kolejki z Treflem Gdańsk został przełożony. – Oczywiście nasza gra nie wygląda do końca, tak jakbym chciał, bo chciałbym widzieć mój zespół lepszy w bloku, obronie – dodaje trener rzeszowian.
Jak się ma drużyna w tych dziwnych, pandemicznych czasach?
Alberto Giuliani: – Ma się całkiem w porządku. Oczywiście wiele się zmieniło, pracujemy w inny sposób, funkcjonujemy również trochę inaczej. Niektórzy zawodnicy zaczynali od zera, ponieważ lockdown sprawił, że wszystko zamarło. Na pewno jest inaczej, niż gdybyśmy weszli w przygotowania z marszu po rozgrywkach reprezentacyjnych, ale trzeba sobie radzić.
Macie za sobą kilka wygranych sparingów, ale w starciu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle nie było już tak udanie…
– Na pewno dobrze zaczęliśmy ten mecz i bardzo mi się podobała nasza gra, organizacja w bloku i obronie i inne elementy, pokazaliśmy, że mamy duży potencjał. Potem jednak, gdy zaczynało nam brakować tej energii na boisku, zostaliśmy kilka razy zablokowani, to nie było już to. Nie taka jest moja idea gry. Trzeba jednak pamiętać, że mamy nowy zespół i potrzebujemy, jak najwięcej grania, a przez koronawirusa nie mogliśmy zagrać ich tyle, ile chcielibyśmy.
Waszą siłą zdaje się być zagrywką…
– Próbujemy dobrze zagrywać, ale to nie jest tak, że tylko zagrywką będziemy się starać wygrywać. To ważny element, ale pracujemy nad lepszą grą, też w innych elementach.
Wasze pierwsze spotkanie z Treflem Gdańsk zostało przełożone. To dobrze, że macie więcej czasu na przygotowanie się?
– Nie, bo potrzebujemy grać. Nie było zbyt wielu sparingów, więc powinniśmy zacząć już teraz. To jest czas na granie, pod to były przygotowania, treningi. Oczywiście nasza gra nie wygląda do końca, tak jakbym chciał, bo chciałbym widzieć mój zespół lepszy w bloku, obronie. Ale to jest moment na granie, potrzebujemy grania.
Są jakieś elementy, na których skupiacie się mocniej podczas treningów?
– Bardzo lubię obronę. Właśnie nad tym elementem pracujemy najbardziej. Uważam, że to istotny element gry, potrafi dać zespołowi ogromną przewagę i zniechęcić rywali. Oczywiście nie zaniedbujemy innych rzeczy, najważniejszy jest balans.
Ma pan już w głowie wyklarowaną pierwszą szóstkę?
– W tym momencie nie. Sezon jeszcze się nie zaczął, nie wszyscy są w formie, ale to nie jest zły znak, bo najlepszą dyspozycję szykujemy na ligę. Poza tym – zawodnicy są naprawdę mocni i walka o pierwszy skład będzie zacięta. Moim zadaniem natomiast jest dobrze wyczuć, kiedy nadejdzie najlepszy moment danego gracza i dawać mu możliwość gry.
Cały wywiad Karoliny Głodowskiej i Łukasza Pado w serwisie nowiny24.pl
źródło: nowiny24.pl