– Zdajemy sobie sprawę z tego, że w tym momencie nie gramy jeszcze dobrej siatkówki. To, co teraz prezentujemy, to dopiero jakieś 40 procent naszych możliwości – powiedział po wygranej z Czarnymi Radom trener Asseco Resovii Rzeszów Alberto Giuliani.
W końcu jako trener Asseco Resovii mógł pan poczuć atmosferę hali Podpromie z kibicami w meczu ligowym i przywitał się pan z nimi zwycięstwem za trzy punkty.
Alberto Giuliani: – Dla nas zwycięstwo 3:0 jest bardzo cenne, a dla mnie szczególnie ważne jest to, że mogłem w końcu zobaczyć naszą halę wypełnioną kibicami, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę. Zawsze powtarzam, że razem z tak wspaniałą publicznością jesteśmy w stanie zrobić wielkie rzeczy.
Mecz z Cerradem Czarnymi Radom mimo wyniku 3:0 wcale nie był dla was spacerkiem, a w pierwszych dwóch setach musieliście się mocno męczyć w końcówkach.
– Nie było to łatwe spotkanie, szczególnie, że mamy teraz trochę problemów zdrowotnych w drużynie i musieliśmy sobie radzić bez kilku graczy. Poza tym kilku naszych zawodników ma za sobą intensywną końcówkę sezonu reprezentacyjnego; dołączyli do nas niemal w ostatniej chwili i nie jest to dla nas łatwa sytuacja. Musimy dobrze tym wszystkim zarządzać i tym większe gratulacje należą się naszemu zespołowi za to zwycięstwo .
Jak wygląda sytuacja zdrowotna Jakuba Buckiego i Fabiana Drzyzgi, którzy byli niezdolni do gry?
– Pracujemy krok po kroku, żeby pomóc naszym zawodnikom. Wierzymy mocno w pracę naszych fizjoterapeutów i trenera od przygotowania fizycznego. Liczymy na to, że za kilka tygodni wszyscy nasi gracze będę w stu procentach zdrowi i gotowi do gry.
Porażka Asseco Resovii w Katowicach w ubiegłej kolejce okrzyknięta została sensacją. Jak pan wytłumaczy słabą postawę zespołu w tamtym meczu?
– Mieliśmy słabszy dzień, zwłaszcza nasi przyjmujący. Z kolei zawodnicy GKS-u mieli rewelacyjną dyspozycję na zagrywce. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w tym momencie nie gramy jeszcze dobrej siatkówki. To, co teraz prezentujemy, to dopiero jakieś 40 procent naszych możliwości. Czasem przychodzą takie dni, że trafia się na świetnie dysponowanego przeciwnika i wtedy jest jeszcze ciężej grać dobrze.
W następnej kolejce rozegracie mecz wyjazdowy w Nysie. Spodziewa się pan tam podobnych problemów jak w Katowicach, patrząc zwłaszcza na ostatni mecz Stali Nysa w Bełchatowie?
– Na pewno musimy być przygotowani na trudny mecz. Zresztą w tym sezonie w PlusLidze każde spotkanie będzie wymagające. Dla nas to będzie okazja, żeby odnaleźć coraz lepsze zgranie i współpracę zespołu na boisku. Chcemy z każdym meczem robić postępy w grze.
źródło: plusliga.pl