Reprezentacja Polski odpadła z mistrzostw Europy w ćwierćfinale. Polskie siatkarki przegrały 0:3 z reprezentacją Turcji, chociaż walki i serca w meczu premiowanym półfinałem nie można było im odmówić. – Pierwszy i drugi set pokazały, że byłyśmy bardzo dobrze nastawione do tego spotkania. Wiedziałyśmy, że będzie ciężko, ale walczyłyśmy. Niestety Turczynki były lepszy w tych najważniejszych momentach – mówiła w rozmowie pomeczowej z Sarą Kalisz z sport.tvp.pl Agnieszka Korneluk, środkowa polskiej drużyny.
Polskie siatkarki od roku regularnie notują progres. Nic dziwnego zatem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Cel minimum na tegoroczne mistrzostwa Europy, jakim był awans do ćwierćfinału, został jednak spełniony. – Wiedziałyśmy, że idziemy w dobrą stronę i że stać nas na niespodziankę w tych mistrzostwach Europy. Niestety Turczynki okazały się dużo lepsze, co pokazuje wynik 3:0. Trzeba wyciągnąć wnioski i dalej ciężko pracować, aby spełnić kolejny cel, jakim jest awans na igrzyska olimpijskie – powiedziała Agnieszka Korneluk, środkowa reprezentacji Polski.
Nie milkną echa kapitalnej gry Melissy Vargas. Turecka atakująca była zdecydowaną liderką swojej drużyny, co tylko potwierdzają statystyki. Turczynka zdobyła łącznie 24 punkty, na które złożyły się także dwa asy serwisowe. – Melissa Vargas jest zawodniczką, którą bardzo trudno zatrzymać w bloku – przyznała polska zawodniczka.
Mimo przegranej 0:3 biało-czerwone miały swoje szanse w starciu z Turcją. W pierwszej partii Polki wygrywały 16:12. – Pierwszy i drugi set pokazały, że byłyśmy bardzo dobrze nastawione do tego spotkania. Wiedziałyśmy, że będzie ciężko, ale walczyłyśmy. Niestety Turczynki były lepszy w tych najważniejszych momentach – mówiła reprezentantka Polski.
Polki w bieżącym sezonie reprezentacyjnym miały okazję mierzyć się wielokrotnie z Turczynkami, jednak miały świadomość tego, jak trudnym i niewygodnym przeciwnikiem są podopieczne Daniele Santarelliego. – Na pewno było duże skupienie. W momencie, kiedy dowiedziałyśmy się, że zagramy w ćwierćfinale, a przeciwnikiem będzie Turcja, to skupiłyśmy się w stu procentach. Zdawałyśmy sobie sprawę, że jest to bardzo wymagający przeciwnik. Finalnie koncentracja, motywacja oraz walka nie wystarczyły – skomentowała polska środkowa.
Sezon reprezentacyjny w tym roku nie kończy się jednak na mistrzostwach Europy. 16 września Polki rozegrają pierwsze spotkanie w ramach turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. – Na pewno będzie to kolejny, drugi trudny turniej. Teraz mamy chwilę, bo tego czasu nie jest dużo, aby się do niego przygotować – zakończyła Korneluk.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl