Polski pojedynek z Koreą Południową nieco się skomplikował. Agnieszka Korneluk nie rozpoczęła spotkania w pierwszej szóstce, ale musiała pomóc koleżankom wchodząc z ławki. Na szczęście udało się uniknąć większych komplikacji. – Gdybyśmy my na to nie pozwoliły to one nie podbijałyby piłek na takim poziomie – przyznała po meczu środkowa.
Polsko-koreański pojedynek reprezentacja rozpoczęła w nieco zmienionym składzie. Przebieg meczu kazał jednak trenerowi Lavariniemu wrócić do podstawowych zawodniczek. – Grałyśmy na pewno jako drużyna, a nie jako indywidualności. Mecz zaczęłyśmy trochę, jak ten mecz ze Słowenią. Grałyśmy niekonsekwentnie i pozwoliłyśmy rywalowi na zbyt dużo. Pokazały, co potrafią. Na szczęście wróciłyśmy do tego swojego rytmu gry i dzięki temu jest wygrana 3:1 – mówiła środkowa, Agnieszka Korneluk. – Na pewno przez tę niekonsekwencję i niedokładności w kwadracie pojawiła się nerwowość. Wróciłyśmy na swoje tory. To jest najważniejsze – podkreśliła.
Koreanki szybko adaptowały się do sytuacji na boisku, a to poskutkowało straconym setem. – Z jednej strony wyciągnęły lekcję z VNL, ale też my pozwoliłyśmy zagrać im co potrafią. Raczej niczym nas nie zaskoczyły. Trener mówił, że jest to zespół, który świetnie zagrywa i świetnie broni. Dzisiaj tak faktycznie było, ale gdybyśmy my na to nie pozwoliły to one nie podbijałyby piłek na takim poziomie – dodała.
Do pozytywów z pewnością należy występ Polek w elemencie bloku. Szybka koreańska gra nie sprawiła Korneluk zbyt dużo trudności. – Grają szybko, ale w meczu z Koreą w bloku nie wyglądało to źle. Jak na cztery sety 21 bloków to całkiem niezły wynik. Kolumbia to zespół, którego nie można zlekceważyć. Dzisiaj pokazały to Niemki. Myślę, że one też też nie zaczęły tak jak potrafią. Kolumbijki pokazały więc, że one też potrafią grać w siatkówkę – ostrzegła.
Kolejnym przeciwnikiem Polek, we wtorek 19 września będzie reprezentacja Kolumbii. – Mi osobiście gra się lepiej przeciwko takim zespołom jak Kolumbia. Mam nadzieję, że odpoczniemy na tyle, na ile się da. Zregenerujemy siły i pokażemy taką grę, jak w pierwszym meczu ze Słowenią. Będziemy cały czas skupione – podkreśliła kończąc Korneluk.
źródło: inf. własna