Reprezentacja Afganistanu w piłce siatkowej kobiet znów stanęła do gry. Wygnane z kraju Afganki przegrały z Turczynkami na otwarcie VI Igrzysk Solidarności Islamskiej. Choć zespół w całym meczu zdobył zaledwie 11 punktów, to nie zwycięstwa, a idea i przesłanie są tutaj najważniejsze.
Trzeba było uciekać
Nie do dziś wiadomo, że w części państw kobiety wciąż mają pod górkę. Tak też jest w Afganistanie, gdzie dalej regularnie łamane są podstawowe prawa człowieka. Restrykcje przekładają się na funkcjonowanie całego społeczeństwa, a w szczególności kobiet, gdzie w ramach absurdalnych zakazów zabrania się im m.in. uprawiania sportu. O sprawie Afganek było już parę razy głośno. W związku z tamtejszą jurysdykcją siatkarki zdecydowały się opuścić kraj, zostawiając całe swoje rodziny na miejscu. Z kariery sportowej jednak nie zrezygnowały. Wygnane kadrowiczki bowiem znów stanęły do gry, reprezentując swój kraj na arenie międzynarodowej. Ich postawa tym większy budzi respekt, gdyż siatkarki wstępu do swojej ojczyzny nie mają. W razie przekroczenia granicy spotkałyby je sankcje, łącznie z karą śmierci.
Idea i przesłanie
Reprezentacja Afganistanu obecnie bierze udział w VI Igrzyskach Solidarności Islamskiej w Rijadzie (Arabia Saudyjska). Drużyna ma za sobą tragiczne otwarcie. Kadra przegrała bowiem z broniącymi tytułu Turczynkami – 0:3. W żadnym z setów outsiderki nie były w stanie nawiązać kontaktu. Pierwszy set zakończył się wygraną Turczynek 25:3. W dwóch kolejnych Afganki zdobywały po 4 'oczka’. Choć wymiar porażki jest spory, to afgańskie siatkarki nie chowają głowy w piach. Ich postawę determinuje odwaga i chęć nagłaśniania szczególnie patowej sytuacji wielu kobiet na Bliskim Wschodzie.
W igrzyskach udział biorą również Tadżykistanu, Iranu oraz Azerbejdżanu. Gospodarzem imprezy jest Arabia Saudyjska. Turniej rozgrywany jest w systemie pucharowym. Dwie najmocniejsze drużyny zagrają w finale.
Zobacz również:
Nowe rozdanie we Włoszech? Julio Velasco ma już plan na przyszły sezon









