– Nasz zespół nie przeszedł dużych zmian. Trzon został utrzymany, dzięki czemu na pewno łatwiej pracuje się na treningach, zgrywa na siatce czy komunikuje, więc jest to ogromne ułatwienie – powiedział Strefie Siatkówki Adrian Kacperkiewicz, przyjmujący REA BAS-u Białystok, który sezon 2023/2024 zaczął od wygranej w Świdniku.
Na inaugurację sezonu pokonaliście w Świdniku Avię bez straty seta. To chyba wymarzony początek sezonu, zupełnie inny niż w poprzednich rozgrywkach, kiedy to na pierwszą wygraną musieliście czekać kilka kolejek?
Adrian Kacperkiewicz: To prawda. Lepszego początku być nie mogło, jednak nie chcemy popadać w hurraoptymizm. Ten wynik ma być dla nas motorem napędowym do wygrywania w kolejnych spotkaniach. W poprzednim sezonie trochę dłużej musieliśmy poczekać na pierwsze zwycięstwo, a w tym widać, że nasz zespół w pewnym sensie ewoluował i jesteśmy silniejszą drużyną.
Postawili na ryzyko na zagrywce
Mimo że mecz zakończył się wynikiem 3:0, to nie był jednostronnym widowiskiem, bo dwie partie kończyły się walką na przewagi. Co zadecydowało o waszej wygranej i jak ważne było powstrzymanie Damiana Wierzbickiego, który w założeniu ma być lokomotywą Avii?
– Mecz z Avią był bardzo trudny. Rozstrzygał się w końcówkach, w których to nasz zespół okazał się stabilniejszy. Odrzucaliśmy rywali regularnie od siatki mocną zagrywką, co przełożyło się na solidną pracę w systemie blok-obrona.
W trzecim secie prowadziliście już 19:14, ale rywale was doszli. Była obawa, że ten set, a później cały mecz może wymknąć wam się spod kontroli? Gospodarze nie mieli już przecież nic do stracenia i ryzykowali zwłaszcza na zagrywce.
– Faktycznie, pod koniec trzeciego seta zespół ze Świdnika zaczął ryzykować na zagrywce i w ataku, co dodało mu wiatru w żagle. Wiedzieliśmy, że jeśli tylko utrzymamy koncentrację i będziemy grali swoją siatkówkę, to wygramy to spotkanie w trzech setach.
W wielu drużynach I ligi zaszło mnóstwo zmian. U was trzon zespołu został utrzymany. To spore ułatwienie na początku sezonu?
– To prawda, że nasz zespół nie przeszedł dużych zmian. Trzon został utrzymany, dzięki czemu na pewno łatwiej pracuje się na treningach, zgrywa na siatce czy komunikuje, więc jest to ogromne ułatwienie, tym bardziej, że wiemy jak chcemy pracować.
Liczą na kolejne punkty
W kolejnym meczu przed własną publicznością podejmiecie Arkę Chełm. Mimo że to beniaminek, to ma w swoich szeregach sporo ogranych zawodników. Jakiego spotkania więc się spodziewacie?
– Każdy w I lidze wie, że Arka Chełm to silny i solidny przeciwnik, który według mnie finalnie może być bardzo wysoko w tabeli. W składzie posiada bardzo dobrych siatkarzy, którzy potrafią zrobić różnicę. Rozegramy to spotkanie u siebie, więc hala oraz wspaniali kibice będą naszym atutem. Liczę, że będzie to fajne widowisko, w którym nie zabraknie emocji oraz punktów dla nas do ligowej tabeli.
Trener Andrzejewski w jednym z wywiadów mówił, że chcecie iść krok po kroku do przodu. Czy w takim razie waszym celem na ten sezon jest awans do play-off?
– Chcemy iść do przodu i dalej się rozwijać. Naszym celem jest wygranie jak największej liczby spotkań, co miejmy nadzieję przekujemy później na fazę play-off. Poszczególne zespoły są w tym sezonie bardziej wyrównane w porównaniu do poprzedniego, jednak – jak wiadomo – boisko wszystko zweryfikuje.
Zobacz również
Wygrana REA BAS-u Białystok na inaugurację sezonu
źródło: inf. własna