Strona główna » Zrobić rachunek sumienia i przedłużyć rywalizację

Zrobić rachunek sumienia i przedłużyć rywalizację

bbts.tv

fot. Klaudia Piwowarczyk

BBTS Bielsko-Biała nie zdołał wykorzystać atutu własnej hali. W pierwszym meczu fazy play-off I ligi siatkarzy przegrał z KPS-em Siedlce 0:3. To oddaliło bielszczan od ich celu – awansu do PlusLigi. – Na pewno nie będziemy tym meczem przekreślać swoich szans. On totalnie nam nie wyszedł. Znamy swoją wartość, wiemy, na co nas stać. Pojedziemy tam walczyć, ale musimy trochę więcej agresji z siebie wydobyć. Umiejętności są, tylko trzeba je pokazać na boisku – zapowiedział w rozmowie z telewizją klubową Adrian Hunek.

W większości pierwszych spotkań ćwierćfinałowych I ligi siatkarzy faworyci przegrali. Najbardziej boleśnie, bo bez wygranego nawet jednego seta, BBTS Bielsko-Biała uległ KPS-owi Siedlce. – 0:3 na własnym parkiecie w pierwszym meczu play-off na pewno nie daje dużo optymizmu. Nie będziemy zwieszać głów, poddawać się. Będziemy walczyć do końca – przyznał w rozmowie z BBTS TV Adrian Hunek, drugi trener bielskiego zespołu.

Błędy, błędy, błędy

Adrian Hunek zwrócił uwagę na coś, z czym BBTS ma problem na przestrzeni całego sezonu. Bielszczanie ponownie popełnili bardzo wiele błędów własnych. Najboleśniejsze były one w inauguracyjnej partii. – Na pewno w pierwszym secie zaważyła bardzo duża liczba błędów. Zrobiliśmy ich 14. Przegraliśmy seta na przewagi, więc można było trochę lepiej szanować piłkę i myślę, że ten wynik mógłby być inny i otwarcie play-off również. Drugi set totalnie nieudany. Przeciwnik nam odjechał w połowie partii i wygrał ją dosyć zdecydowanie. Próbowaliśmy reagować w trzecim secie, ale nie wychodziło nam. Nie potrafiliśmy zatrzymać atakującego drużyny przeciwnej, dalej popełnialiśmy bardzo dużo błędów na zagrywce, nie ryzykowaliśmy na niej. Przełożyło się to na to, że pewność siebie w końcówce była mniejsza i punkty zadecydowały o wyniku – podsumował spotkanie.

Indywidualne poprawki

Na poprawę gry nie będzie zbyt wiele czasu. Po czwartkowym meczu rewanż w Siedlcach już w niedzielę. Ten pojedynek rozpocznie się o 18:00. – Myślę, że diametralnie nie zmienimy naszej gry. Jesteśmy przygotowani na to, żeby walczyć, żeby grać lepiej. Ten tydzień przygotowań pokazał to, ale nie potrafimy jeszcze przełożyć tego na warunki meczowe. Każdy z zawodników w głowie powinien zrobić rachunek sumienia i przeanalizować, co można zrobić lepiej, ile może dać więcej od siebie i jak to się przełoży na drużynę. Myślę, że tylko tak indywidualnie jeśli każdy z nas zrobi trochę więcej, to przełoży się na lepszą grę zespołu. Większa koncentracja na zagrywce, popełnianie mniejszej liczby błędów – stwierdził drugi szkoleniowiec.

Bielszczanie od dawna nie ukrywają, że ich celem jest powrót do PlusLigi. Droga okazała się jednak dość wyboista. – Naszym planem jest być w finale i walczyć o awans do PlusLigi. Na pewno nie będziemy tym meczem przekreślać swoich szans. On totalnie nam nie wyszedł. Znamy swoją wartość, wiemy, na co nas stać. Pojedziemy tam walczyć, ale musimy trochę więcej agresji z siebie wydobyć. Umiejętności są, tylko trzeba je pokazać na boisku – zakończył Hunek.

Zobacz również:
I liga siatkarzy. Twarda gra, zimna głowa. Jak MCKiS pokonał faworyta

PlusLiga