– Po tym jak Espadon Szczecin awansował do PlusLigi i był w trakcie przebudowy otrzymałem propozycję zostania w klubie. Roli statystka uczyłem się od podstaw, wiele zawdzięczam Michałowi Mieszko Gogolowi- powiedział nowy statystyk Ślepska Suwałki Adam Tołoczko.
Jak wyglądała twoja kariera zawodnicza?
Adam Tołoczko: – Na początku grałem w Szczecinie, w II lidze na pozycji przyjmującego. Po awansie z Espadonem Szczecin do I ligi grałem na pozycji libero.
Jak wspominasz swój ostatni pobyt w Suwałkach?
– Wspominam go bardzo dobrze, przyjeżdżaliśmy z tego co pamiętam dwa lub trzy raz. Dwukrotnie udało nam się wygrać w hali OSiR. Jedno z tych zwycięstw miało swój szczególny smak ponieważ graliśmy o trzecie miejsce w I lidze i ten mecz wygraliśmy. Mam miłe wspomnienia, a kibice z Suwałk chyba trochę mniej. Nowa hala w Suwałkach jest zdecydowanie lepsza niż stara, jest więcej miejsc do siedzenia, jest wyższy sufit, jest to wszechstronna hala, jest idealna do gry.
Na czym polega rola statystyka?
– Rola statystka w sztabie szkoleniowym jest taka, że w trakcie trwania meczu statystyk ma nagrać mecz, ma zapisać mecz w ściśle określonych kodach. Każde zagranie, każde przejście piłki przez siatkę, ja muszę zapisać na komputerze po to żeby wygenerował się raport. Jest to potrzebne po to, żeby mecz był przeanalizowany, po to abyśmy mieli wszystkie liczby na kartce. Możemy wówczas zobaczyć kto jaką ma skuteczność, ile popełnia błędów. Na tym opieramy całą analizę naszej gry jak i gry przeciwnika.
Czy statystycy „zarywają” noce przy analizach?
– Zdarzają się takie sytuacje, gdy mecze rozgrywane są w środę a następnie w sobotę. Musimy wówczas pooglądać trochę więcej meczów, musimy popatrzeć w inne statystyki. Jest to wdzięczna praca, ponieważ daje ona efekt finalny i mamy wdzięczność do wykonywanej przez nas pracy.
Skąd wziął się pomysł na to aby zostać statystykiem?
– W sezonie, gdzie zdobyliśmy trzecie miejsce w I lidze z Espadonem i klub awansował do PlusLigi. Klub był w trakcie przebudowy, a ja otrzymałem propozycję zostania w klubie statystykiem. Tego zawodu uczyłem się od podstaw, wówczas asystent trenera Michał Mieszko Gogol pokazał mi wszystko i wdrożył mnie w ten zawód.
W jakich okolicznościach trafiłeś do Ślepska Malow Suwałki?
– Trener Andrzej Kowal skontaktował się ze mną na początku marca i zapytał mnie co robię w przyszłym sezonie, czy nie chciałbym dołączyć do sztabu szkoleniowego Ślepska. Była to dla mnie atrakcyjna oferta, będąc w Suwałkach na meczach widziałem jaka panuje atmosfera, widziałem jak klub jest zorganizowany. Osoba trenera Andrzeja Kowala też miała wpływ na podjętą przeze mnie decyzję. Chciałbym zachęcić kibiców do przychodzenia na nasze mecze, na tyle na ile bedzie to możliwe, mamy bardzo ciekawą drużynę.
źródło: Ślepsk Suwałki -YouTube