Po dość zaskakującej porażce z Indykpolem AZS Olsztyn, prezes Jastrzębskiego Węgla podjął równie zaskakującą decyzję i doszło do zmiany na stanowisku trenera. Klub pożegnał się z dotychczasowym szkoleniowcem Luke’iem Reynoldsem. – Z jednej strony zajmujemy drugie miejsce w tabeli i ładnie to wygląda. Z drugiej przegraliśmy mecze, których nie powinniśmy w takim stylu przegrać. Moja rola jako prezesa polega na tym, żeby patrzeć na sprawy szerzej i zapobiegać problemom. Uznałem, że zespół nie jest stabilny i trzeba dokonać zmiany – mówił Adam Gorol w rozmowie z portalem onet.pl.
Z 19 rozegranych do tej pory meczów Jastrzębski Węgiel wygrał 14. Ostatnio poniósł zaskakującą porażkę w Olsztynie, przegrywając z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3. Właśnie po tym spotkaniu prezes klubu z Jastrzębia-Zdroju postanowił zmienić trenera i Luke Reynolds nie jest już szkoleniowcem zespołu. – Czasami trzeba takie trudne decyzje podejmować. Przychodzi moment, że pewna koncepcja prowadzenia zespołu się wypala i należy działać. Z jednej strony zajmujemy drugie miejsce w tabeli i ładnie to wygląda. Z drugiej przegraliśmy mecze, których nie powinniśmy w takim stylu przegrać. Moja rola jako prezesa polega na tym, żeby patrzeć na sprawy szerzej i zapobiegać problemom. Uznałem, że zespół nie jest stabilny i trzeba dokonać zmiany – tłumaczył Adam Gorol i dodał: – W środę rano byłoby za szybko na taką decyzję, dzisiaj po porażce z Indykpolem AZS Olsztyn już nie jest za szybko. Doszliśmy do sytuacji, że w fazie kulminacyjnej rozgrywek zespół traci stabilność, a kolejny rywal nas ogrywa i mówi, że przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi rozegrał najlepsze spotkanie w sezonie. Z całym szacunkiem dla naszych przeciwników, Jastrzębski Węgiel ma potencjał, żeby stawiać warunki i wygrywać. Przegraliśmy spotkania z zespołami z dolnej części tabeli i nie możemy dopuścić do tego, żeby z taką niestabilną, chwiejną grą przystąpić do play-off. Sytuacja jest taka, że już w ćwierćfinale możemy trafić na bardzo silny zespół – wyjaśnił swoją decyzję w rozmowie z onet.pl.
Dla jastrzębian była to piąta porażka, wcześniej zespół dwukrotnie przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, zanotował niespodziewaną przegraną ze Stalą Nysa, uległ również Vervie Warszawa. – Nie ma w tej decyzji żadnego drugiego dna. Po prostu nie byłem zadowolony z tego, jak zespół się prezentuje pod względem sportowym i mentalnym. Dzisiaj jesteśmy na drugim miejscu w tabeli, ale wystarczą jedna, dwie kolejne porażki i sytuacja diametralnie może ulec zmianie. Ta formuła zaczynała się wypalać – mówił Adam Gorol.
Luke Reynolds nie jest najbardziej doświadczonym szkoleniowcem, ale władze klubu zaufały mu w trakcie budowania drużyny na ten sezon. – To nie jest tak, że się nie sprawdził, bo do końca 2020 roku jego pracę ocenialiśmy bardzo dobrze i panował nad zespołem. Powierzając mu posadę zdawaliśmy sobie sprawę, że nie jest to trener z wielkimi sukcesami, ale postanowiliśmy mu zaufać i nie żałujemy. Wtedy ten wybór był dobry, natomiast teraz sytuacja istotnie się zmieniła. Od tego jestem prezesem, żeby reagować. Gdyby moja praca polegała na tym, że wybiorę trenera, zbuduję skład na sezon i będę biernie patrzył co z tego wyniknie, mógłbym pojechać na długie wakacje. Muszę czuwać codziennie nad sytuacją i reagować – przyznał prezes Jastrzębskiego Węgla.
Decyzja o zmianie na stanowisku szkoleniowca przyszła zaledwie dzień po porażce w Olsztynie. – To była szybka, ale przemyślana decyzja. Wynik w meczu z Olsztynem potwierdził moje przypuszczenia, że w zespole pojawił się głębszy problem, który może się nawarstwiać. Trzeba było zadziałać awansem. Walczymy przecież o mistrzostwo Polski – podsumował Adam Gorol. Jego drużyna już w sobotę rozegra kolejne spotkanie i ponownie zmierzy się z ekipą z Olsztyna. – Na dzisiaj wizja jest taka, że zespół w sobotę poprowadzi drugi trener Leszek Dejewski, a do kolejnego meczu będziemy mieli tydzień i w tym czasie spokojnie przemyślę sprawę. Nie ma presji, że ta decyzja musi być podjęta od razu. Już mam pierwsze kontakty, menedżerowie działają, ale nie chcę podjąć pochopnej decyzji – zapowiedział prezes klubu.
źródło: onet.pl