Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Aaron Russell: Większym wyzwaniem jest aspekt mentalny

Aaron Russell: Większym wyzwaniem jest aspekt mentalny

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Mamy jeszcze nad czym pracować i co poprawić przed pierwszym meczem sezonu – powiedział po zwycięstwie 3:1 z Greenyard Maaseik przyjmujący Aluronu CMC Aaron Russell.  Jego Aluron CMC Warta Zawiercie awansowała do finału Gigantów Siatkówki po pokonaniu Greenyard Maaseik.  – Tak naprawdę jest to pierwszy i ostatni poważny sprawdzian przed ligą – dodał Dawid Pawlun z Greenyard Maaseik. 

AMERYKANIN GOTOWY DO GRY

Zawiercianie w pełni sprostali roli faworyta starcia z belgijskim zespołem.  – Miło jest wygrać, zwłaszcza że włożyliśmy w to dużo pracy w ostatnich tygodniach. Mamy jeszcze nad czym pracować i co poprawić przed pierwszym meczem sezonu – ocenił Aaron Russell, Brązowy medalista olimpijski jak przyznał zdołał wypocząć już po sezonie kadrowym. – Fizycznie czuję się dobrze. Robię to już przecież prawie od 8-9 lat. Myślę, że większym wyzwaniem jest aspekt mentalny, to największe wyzwanie, przejść od dużych, wyczerpujących psychicznie zawodów – igrzysk olimpijskich – do rozpoczęcia nowego sezonu ligowego. Czuję się dobrze i jestem gotowy do gry – przyznał. – Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek grałem przeciwko Maseik, ale fajnie było zobaczyć amerykańskiego zawodnika, Cody’ego Kessela, po drugiej stronie siatki. Cieszę się, że dzisiaj wygraliśmy – dodał Amerykanin, który wrócił jeszcze na moment do półfinału igrzysk.  – Myślę, że oni po prostu bardziej tego chcieli. Graliśmy z całych sił, oni również, ale ostatecznie to oni odnieśli zwycięstwo. Myślę, że sprowadza się to do tego, że oni po prostu bardziej tego pragnęli, to coś niematerialnego.

BELGIJSKA PRZYGODA DAWIDA PAWLUNA

– Tak naprawdę jest to pierwszy i ostatni poważny sprawdzian przed ligą, bo zaczynamy 21 września. Trzeba przyznać, że na razie mamy dużo problemów kadrowych, bo ciężko nam zrobić normalny trening sześciu na sześciu. Na pewno przeciwnik był z najwyższej półki, nie ma co ukrywać. Był to dla nas poważny sprawdzian i myślę, że – biorąc pod uwagę nasze możliwości – chłopaki dali z siebie 100 procent i możemy być z siebie zadowoleni.
Na trybunach jak zawsze kibicowali mi: mama, tata, siostra, dziadek i pies. Jak się pies wabi? Iga. Czy to na cześć Igi Świątek? Możliwe (śmiech) – powiedział po przegranym meczu z zawiercianami Dawid Pawlun, rozgrywający Greenyard Maaseik.

Siatkarz w tym sezonie zdecydował się na występy w lidze belgijskiej.  – Generalnie słyszałem dużo dobrego o lidze belgijskiej. Wielu Polaków tam grało i też grałem z zawodnikami, nawet z zagranicznymi kolegami, którzy grali w tej lidze, również w Maaseik. Wypowiadali się w samych superlatywach. Stwierdziłem więc, że to będzie dobry kierunek dla mnie i żeby pograć i żeby zobaczyć trochę świata. Póki co jestem zadowolony i mam nadzieję, że będzie to dla mnie fajny sezon.

źródło: gigancisiatkowki.eu

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved