Siódmą kolejkę PlusLigi zakończyło starcie Bogdanki LUK-u Lublin ze Ślepskiem Malow Suwałki. Gospodarze sięgnęli w nim po pewne zwycięstwo. Podopieczni Massimo Bottiego kontrolowali przebieg spotkania od pierwszej do ostatniej piłki, wygrywając je bez straty seta.
Suwałczanie zaczęli to spotkanie od dwóch dotknięć siatki, dlatego było 1:3. Szybko jednak doprowadzili do wyrównania, a od pierwszych akcji widoczny był Bartosz Firszt, który zaczął ten mecz w wyjściowej szóstce. Jednak po błędzie w ataku Bartosza Filipiaka gospodarze po raz pierwszy wyszli na trzypunktowe prowadzenie, ale ponownie nie udało im się tej przewagi utrzymać (10:10). Trzy kolejne oczka zapisali na swoim koncie lublinianie, posyłając asa serwisowego oraz ustawiając dobry blok. W środkowej części seta wyraźnie przyspieszyli i dystans zaczął rosnąć. Przy zagrywce Mateusza Malinowskiego mogli grać kontrataki i po krótkiej w wykonaniu Marcina Kani oraz zatrzymaniu Filipiaka na tablicy wyników było 19:13. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza próbowali się zbliżyć do swoich rywali, ale oni skutecznie się bronili. Nawet jak odrabiali punkt, to i tak cały czas różnica była spora. Po ataku Joaquina Gallego zbliżyli się na cztery oczka (20:24), ale na wyrównanie zabrakło im czasu. Premierową odsłonę spotkania zakończył błąd serwisowy Filipiaka.
Druga część meczu zaczęła się tak samo jak pierwsza, czyli od prowadzenia miejscowych 3:1. Dodatkowo Alexandre Ferreira posłał asa serwisowego i przewaga wzrosła do trzech oczek. To właśnie za sprawą tego elementu po stronie gospodarzy działo się dużo dobrego. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Tobias Brand rozpoczęli ucieczkę, gdyż ich rywale nie potrafili sobie poradzić w przyjęciu. Jeden as plus zagrywki na drugą stronę siatki sprawiły, że szybko zrobiło się 13:7, a przebieg zdarzeń na boisku był odbiciem poprzedniej partii. W ekipie suwałczan brakowało lidera, który skończyłby kilka piłek z rzędu. Cztero, bądź pięciopunktowa przewaga cały czas utrzymywała się, a set wkraczał powoli w decydującą fazę. W końcówce udało im się nieco zmniejszyć straty po ataku w samą linię końcową Arkadiusza Żakiety (17:20). Jak się później okazało, to było wszystko, na co ich było stać w tej części spotkania. Siatkarze Bogdanki LUK-u wyraźnie przyspieszyli i nie pozostawili złudzeń, kto jest lepszy w tym starciu. Po zagraniu Marcina Kani wygrali do 19 i byli na najlepszej drodze, aby zgarnąć trzy punkty, gdyż ich rywale nie potrafili im się przeciwstawić.
Na boisku pozostali Arkadiusz Żakieta, Ernest Kaciczak oraz Maksim Buculjević. Nie przeszkodziło to Mateuszowi Malinowskiemu wstrzelać się zagrywką, który po raz kolejny udowodnił, że wraz z Alexandre Ferreira oraz Tobiasem Brand stanowią dużą siłę swojego zespołu w tym elemencie. Po wykorzystaniu kontry przez Malinowskiego na tablicy wyników było 8:4, a kiedy efektowną kontrę trafił Ferreira nawet 9:4. Przez dłuższy czas różnica utrzymywała się na podobnym poziomie i ponownie w środkowym fragmencie seta miejscowi przypieczętowali swoje zwycięstwo. Serwisy Portugalczyka okazały się po raz kolejny nie do przyjęcia, a w ekipie suwałczan widać też było coraz więcej zwątpienia w wygraną tego wieczoru. Po zablokowaniu Żakiety zrobiło się 11:18 i losy tej rywalizacji należało uznać za przesądzone. W końcówce niewiele się zmieniło. Po krótkiej w wykonaniu Kani lublinianie mieli siedem meczboli. Wykorzystali już drugiego, a dokładnie dostali prezent od Żakiety, który popełnił błąd w ataku. Po tej akcji mogli się cieszyć ze zwycięstwa w piątym spotkaniu i awansie na piąte miejsce w tabeli.
MVP: Alexandre Ferreira
Bogdanka LUK Lublin – Ślepsk Malow Suwałki 3:0
(25:20, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
LUK: Nowakowski (6), Komenda (1), Kania (6), Malinowski (13), Ferreira (16), Brand (9), Hoss (libero) oraz Krysiak, Schulz, Hudzik
Ślepsk: Sanchez, Stajer (8), Gallego (11), Filipiak (4), Stern (4), Firszt (5), Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta (8), Kaciczak (2), Buculjević, Macyra
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
