Siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów po starciu z Treflem pozostają z tylko dwoma wygranymi na koncie, mimo że zaprezentowali się w tym meczu naprawdę dobrze. – Dlatego potrzebujemy trochę zdrowia i cierpliwości i myślę, że zaczniemy grać lepiej – przyznał po starciu środkowy bełchatowskiej ekipy, Mateusz Poręba.
Dwie wygrane, trzy porażki oraz jeden zaległy mecz – tak wygląda obecna sytuacja bełchatowskiego klubu w PlusLidze. PGE GiEK Skra z czterema wywalczonymi punktami jest obecnie na 13. miejscu w tabeli.
Dobry mecz, ale punktów brak
Od początku spotkania obie ekipy miały lepsze i gorsze momenty. W dwóch pierwszych setach kończyło się to emocjonującymi i zaciętymi końcówkami. W nich górą byli przyjezdni, a drużyna z Bełchatowa, nie kończąc ataków podawała im trochę rękę. W trzecim secie podopieczni trenera Gardiniego wskoczyli na dłużej na swój dobry poziom i wygrali go pewnie. W kolejnym Trefl od początku kontrolował wydarzenia.
– Bardzo mi przykro, że nie udało się przełamać tego spotkania. Zwłaszcza, że w tym trzecim secie było widać, że zaczynało to wszystko „trybić”, zaczęliśmy grać fajną siatkówkę. Trzeba przyznać, że w tym czwartym secie wyszła wielkość drużyny z Gdańska na zagrywce, którą na początku zagrali bardzo dobrze. Później my mieliśmy problemy, żeby przełamać to na swoją korzyść – podsumował Mateusz Poręba.
Zdrowie, którego brakuje
W PlusLidze dużo mówi się o kontuzjach i problemach zdrowotnych. Te nie omijają też bełchatowskiej drużyny.
– Przed nami jeszcze dużo pracy. Mamy dużo problemów zdrowotnych. Myślę, że to też jest przyczyną, bo nie możemy regularnie trenować. Na treningu brakuje nam zawodników. Jest to dla nas ciężkie, bo inni zawodnicy muszą przeskakiwać na różne pozycje. Tak jak Pierre w tym meczu – zauważył środkowy. Francuz mimo zmiany pozycji zaprezentował się bardzo dobrze. Był nie tylko aktywny i skuteczny w ataku, ale również zagrywka stała u niego na dobrym poziomie.
Pierre Derouillon zdobył w tym meczu 22 punkty, 19 atakiem, jeden blokiem i dwa zagrywką. – Trzeba go też pochwalić, bo zagrał dobre spotkanie, ale to jest zawodnik przyjmujący, a nie atakujący. Dlatego potrzebujemy trochę zdrowia i cierpliwości. Myślę, że wtedy zaczniemy grać lepiej – przyznał Poręba.
Nie tylko atak
Mateusz Poręba w tym meczu zdobył dla swojej drużyny sześć punktów – cztery atakiem i dwa blokiem. W tym pierwszym elemencie uzyskał 36% skuteczność, choć starał się też to odrobić w polu serwisowym. Zagrywał dobrze i ani razu się nie pomylił.
– Czasami nie zdobywa się punktów, ale pracuje na nie inaczej. Dobrze zagrałem na zagrywce, dobrze w bloku. Nie kończyłem piłek w ataku, ale chciałem pomóc drużynie w inny sposób – podkreślił 24-letni środkowy.
Mateusz Poręba po meczu z Treflem ?️ pic.twitter.com/mMme0uKLmz
— Strefa Siatkówki (@StrefaSiatkowki) November 15, 2023
źródło: inf. własna