Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Igrzyska Olimpijskie > Podłamany Łukasz Kaczmarek: Trudno się z tym pogodzić

Podłamany Łukasz Kaczmarek: Trudno się z tym pogodzić

fot. Klaudia Piwowarczyk

Sytuacja z przeciążeniem zawodników jest nieciekawa. Najbardziej odczuła to Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a także reprezentanci Polski. – Trudno pogodzić się z tym, że przed prawdopodobnie imprezą naszego życia, będziemy mierzyć się z najtrudniejszym sezonem ligowym w historii Polskiej Ligi Siatkówki – grzmi w rozmowie z TVP Sport Łukasz Kaczmarek.

 

kuriozalna sytuacja

W ostatnim starciu Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle doszło do niecodziennej sytuacji. Przetrzebieni przez kontuzje kędzierzynianie przeciwko Resovii stanęli nie tylko okrojonym, dziesięcioosobowym składem, ale również po wielu zmianach. Już przed spotkaniem klub poinformował, że w przyjęciu zagra Łukasz Kaczmarek, w ataku Andreas Takvam, natomiast rozgrywał nowy nabytek ZAKSY – ściągnięty w ekspresowym trybie awaryjnym Radosław Gil. Podopieczni trenera Sammelvuo, choć walczyli w pierwszym secie, przegrali mecz 0:3.

Mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz, kiedy grałem na przyjęciu. Nie chciałbym się więcej ośmieszać, występując na tej pozycji. Czułem, że nie prezentuję się tak, jakbym chciał. Staram się grać najlepszą siatkówkę, ale niestety nie da się pewnych rzeczy przeskoczyć. Nie po to uprawiam tę dyscyplinę, by doszło do sytuacji, w której będę musiał występować na innej pozycji niż atakujący. Oczywiście, jeśli będzie taka konieczność, to to zrobię i dam z siebie wszystko. Historia tego klubu przez ostatnie lata i miejsce, w którym się znajduje, zobowiązują jednak do tego, by zareagować w najszybszy możliwy sposób. Chcemy wrócić do gry na swoich pozycjach – przyznał w rozmowie z TVP Sport załamany Łukasz Kaczmarek.

Potrzebne są decyzje

Od dłuższego czasu mówi się o zmianach w lidze i zmniejszeniu liczby drużyn. Opowiada się za tym coraz więcej osób. Z pewnością pomysł ten nie spodoba się władzom klubów, które plasują się w dolnych częściach tabeli. Będzie się to wiązać bowiem ze spadkiem do niższej ligi większej liczby klubów. Dużo znaków zapytania może zostać wyjaśnionych niebawem.

Nie mamy wpływu na to, jak będzie wyglądało walne zgromadzenie ligi, które odbędzie się w połowie listopada. Nie dyskryminując innych, uważam, że kluby, które występują w europejskich pucharach i dumnie reprezentują polską siatkówkę na arenie międzynarodowej, takie jak my, Jastrzębski Węgiel, Asseco Resovia Rzeszów i tak dalej, powinny mieć nieco więcej do powiedzenia niż na przykład zespoły z dołu tabeli. To my w końcu gramy znacznie więcej meczów – zauważył w TVP Sport Łukasz Kaczmarek.

co z igrzyskami?

Łukasz Kaczmarek nie ukrywa, że martwi się nie tylko o zdrowie swoje i kolegów, o to jak problemy wpłyną na klub jego oraz inne, ale także o zbliżające się igrzyska. Polska drużyna jest jednym z głównym faworytów nie tylko do medalu, ale co ważne – do złota. Takiej sytuacji nie było od wielu olimpijskich edycji. Tymczasem problemy ze zdrowiem reprezentantów Polski i ich obciążenie kolejny sezon z rzędu stawia to pod znakiem zapytania.

Jest mi również przykro, ponieważ za rok mamy najważniejszą imprezę czterolecia. Na medal igrzysk czekamy my, kibice, ale również zarząd ligi, prezesi federacji, sponsorzy i cała Polska. Przed najistotniejszym wydarzeniem, w którym mamy szanse na to, by zdobyć upragnione medale, będziemy się mierzyć z najtrudniejszym sezonem w historii polskiej siatkówki. Niby czasu od końca ligi do igrzysk nie jest mało, ale nie chciałbym, by kadrowicze spędzali go na rehabilitacji. To, że liga została skrócona o dwa tygodnie ze względu na to, że prosił o to trener Nikola Grbić, to dobry krok. Ilość grania powoduje jednak, że rywalizujemy co trzy dni – grzmi w rozmowie z Sarą Kalisz atakujący.

Trudno pogodzić się z tym, że przed prawdopodobnie imprezą naszego życia, będziemy mierzyć się z najtrudniejszym sezonem ligowym w historii Polskiej Ligi Siatkówki. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak nauczyć się słuchać naszych organizmów i przeżyć ten sezon. „Przeżyć”, bo, jak pokazuje sytuacja kadrowa w ZAKSIE, nie możemy na razie liczyć na to, że przytrafi nam się chociaż mecz przerwy. Póki co zbieramy zawodników, aby w ogóle mieć kim wyjść na parkiet – piętnuje sytuację Kaczmarek.

źródło: inf. własna, sport.tvp.pl

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved