Odrobinę w cieniu wydarzeń reprezentacyjnych na plaży w Gdańsku trwała walka w męskiej edycji turnieju PreZero Gdan Prix. Popołudniowe rozgrywki w grupie A przyniosły zaskakujące wyniki i rozwiązania na boisku. Cuprum Lubin pokonał zespół z Gdańska, natomiast kędzierzynianie pewnie wygrali pojedynek z bełchatowskim zespołem.
Dostosowując się do warunków siatkarze z Gdańska szybko wyszli na prowadzenie. Lublinianie nie pomagali sobie również błędami własnymi. Nasewicz zagrał skutecznie blokiem (15:8). To zagranie po stronie jego drużyny funkcjonowało bardzo dobrze. Kubicki wyrzucił piłkę w aut (22:12) i pomimo prób walki ze strony rywali, to siatkarze Trefl Royal Seafood Gdańsk zakończyli seta na swoją korzyść chwilę później (25:16).
Początek drugiego seta był znacznie bardziej wyrównany. Gdańszczanie znakomicie pracowali obroną i wykorzystywali okazje w kontrataku (7:3). Najlepiej atakującym po stronie KGHM Cuprum Lubin był rozgrywający, Kajetan Kubicki. Gdańszczanie zaczęli jednak popełniać więcej błędów. Kiwka Kubickiego nieco zmniejszyła straty, a chwilę później Lorenc obił gdański blok (15:12). To właśnie jego zagrywki bardzo utrudniły życie Gdańszczanom. Michał Grzyb starał się uratować swój zespół z kłopotów. Adam Lorenc zaś znalazł blok rywali (24:21) i to jego zagrywka zakończyła seta (25:21).
To również Adam Lorenc otworzył seta skuteczną kiwką. Trener Igor Juricić starał się jeszcze ratować sytuację i Kamil Droszyński pojawił się na boisku. Kiwka Jordana Zaleszczyka doprowadziła do remisu (5:5). Gra obronna pozwalała drużynie z Gdańska na walkę punkt za punkt, aż w swoje dłonie sprawy wziął Kubicki (15:11).
Trefl SeaFood Gdańsk – KGHM Cuprum Lubin 1:2 (25:16, 21:25, 11:15)
Na początku meczu znacznie lepiej w ataku radzili sobie Kędzierzynianie. Mimo to Bełchatowianom udało się prowadzić wyrównaną walkę. Sprytnie kiwnął Lipiński (7:7). Obie drużyny korzystały z obecności nominalnych rozgrywających na boisku. Błędy własne drużyny z Bełchatowa ułatwiały grę rywalom. Bartłomiej Kluth złapał blokiem Jakuba Rybickiego (19:16). Mniej siłowe rozwiązania w ataku okazały się być dobrym wyborem pod koniec seta. Rybicki posłał zagrywkę w siatkę dając wygraną Zaksie (25:21).
Znakomicie w ataku spisywał się Bartłomiej Kluth. Jakub Rybicki uderzył w aut i szybko to Zaksa wyszła na prowadzenie (4:1). W pewnym momencie kędzierzyński blok stał się ścianą nie do przejścia, a na siatce szalał Andreas Takvam. Przy takiej ilości błędów własnych drużynie z Bełchatowa bardzo ciężko było nawiązać jakąkolwiek walkę Przemysław Stępień próbował swoich sił w roli atakującego (17:9). Dimitrij Paszycki zakończył mecz pewnym uderzeniem (25:15). To jednak nie dawało żadnej z drużyn szans na awans do dalszej fazy turnieju.
PGE GIEK Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:2 (21:25, 15:25)
źródło: inf. własna