We wtorkowy poranek rozpoczęły się ćwierćfinału PreZEro Grand Prix. W pierwszym z nich po zaciętej walce w tie-breaku lepsze okazały się siatkarki z Bielska-Białej i to one jako pierwsze zameldowały się w czołowej czwórce. Ich rywalkami w półfinale będą zawodniczki Grupy Azoty Chemika Police, które w swoim meczu rozbiły Energa MKS Kalisz.
WALKA O PORANKU DLA BKS-u
Choć w ekipie BKS -u wyróżniała się Paulina Damaske, to w pewnym momencie na prowadzenie wysforowały się bydgoszczanki. Po ataku Pauliny Bałdygi prowadziły one 10:5. Siatkarki Pałacu prezentowały się lepiej w każdym elemencie, bardziej poukładanie atak Kolety Łyszkiewicz dał już wynik 16:8. Prowadzenie Pałacu rosło, po asie serwisowym Bałdygi było już 20:11. W pewnym momencie jednak siatkarki BKS-u rzuciły się do odrabiania strat, przy zagrywce Majki Szczepańskiej-Pogody zbliżyły się na 17:21. Końcówka należała już jednak do bydgoszczanek, które zakończyły seta udanym atakiem.
Początek drugiego seta był wyrównany. Dopiero przy zagrywce Poli Nowakowskiej OnlyBio Pałac Bydgoszcz zapunktował serią, po nieudanym ataku Damaske było 7:2. Bielszczanki odrabiały straty, doprowadziły do remisu w jednym ustawieniu, kiedy to zagrywała Paulina Damaske. Do tego dołożyła skuteczny atak i zrobiło się 11:9 dla BKS-u, w ekipie Pałacu brakowało kończącego ataku. BKS odskoczył na 16:10 prezentując się dobrze i w obronie i w ataku. Zagrywka Stachowicz dała już wynik 18:11. Wszystko zmierzało do trzeciego seta, po akcji Pauliny Majkowskiej było 20:13. Do końca seta obraz gry nie uległ zmianie. Set zakończył się autowym atakiem bydgoszczanek.
Siatkarska wojna toczyła się na początku tie-breaka. Po ataku Sikorskiej było 6:6. Bydgoszczanki zbudowały sobie przewagę (9:6). Dużo piłek po stronie Pałacu dostawała Sikorska, ale to po jej pomyłce różnica stopniała do punktu. Wkrótce na tablicy pojawił się remis 10:10. Po ataku Damaske i błędzie rywalek było 13:10. Mecz zakończył atak Pauliny Damaske.
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – OnlyBio Pałac Bydgoszcz 2:1
(25:19, 16;25, 15:12)
KALISZANKI ROZBITE PRZEZ CHEMIKA
Dobra praca na zagrywce Chemika i problemy z przyjęciem Karoliny Fedorek sprawiły, że to policzanki znalazły się jako pierwsze na trzypunktowym prowadzeniu (4:1). Umocniły się na nim, gdy pojedynczym blokiem popisała się Izabela Błasiak, a po stronie MKS-u posłany został atak w aut. W dodatku asa dołożyła Martyna Kłoda (9:2). Nie był to koniec świetnych zagrywek po stronie Chemika, gdyż kolejną zanotowała na swoim koncie Błasiak. To nakręciło grę policzanek, wśród których skutecznymi atakami co chwilę wykazywała się Kłoda (18:3). Chemik w końcówce pewnie zmierzał po swoje, a „kropkę nad i” postawił w premierowej odsłonie atak Igi Wasilewskiej (25:4).
W partii numer dwa ponownie policzanki wyszły pierwsze na wyższe prowadzenie (3:1). Kaliszankom udało się poprawić swoją grę, wobec czego można było obserwować więcej dłuższych i zaciętych wymian. Nie przeszkodziło to policzankom w odskoczeniu. Po ataku z pierwszego tempa w połowie seta zmierzały one po wygraną w całym spotkaniu (14:8). Na niewiele zdał się nawet as Izabeli Śliwy. Szczególnie, że kaliszanki nie zdołały uniknąć błędów własnych. Także błąd w postaci ataku w siatkę po stronie MKS-u dał Chemikowi Police awans do półfinału turnieju (25:14)
Grupa Azoty Chemik Police – MKS Kalisz 2:0
(25:4, 25:14)
źródło: inf. własna