– Chciałbym być czarnym koniem tego sezonu, ale chcielibyśmy awansować z zespołem do fazy play-off. Patrząc na skład osoby, który szykujemy, będzie to realne. Mam nadzieję, że ta ciężka praca, którą wykonamy w sierpniu przełoży się za chwilę na odpowiednie wyniki sportowe – powiedział Piotr Lebioda, trener pierwszoligowca z Częstochowy.
Po raz kolejny Exact Systems Norwid Częstochowa w okienku transferowym przechodzi rewolucję kadrową. Wiadomo już, że zespół opuściło 11 siatkarzy. Z poprzedniego sezonu w składzie zostali środkowi Łukasz Usowicz i Kamil Franczak, przyjmujący Damian Kogut i rozgrywający Adrian Kraś. Na stanowisku I trenera pozostał Piotr Lebioda. – Trwają rozmowy, wszystko jest w toku. Obecna sytuacja na rynku pokazała, że musimy pójść w ekonomię, ale niekoniecznie musi to oznaczać, że stracimy na tym sportowo. Próbujemy w tej chwili zorganizować zespół, który wystartuje w rozgrywkach I ligi, który będzie zespołem nieco młodszym, ambitnym. Na pewno czeka nas dużo pracy, ale nie chcemy, żeby to odbiło się na stronie sportowej. Szukamy takich rozwiązań, które będą z jednej strony ekonomiczne a z drugiej nie pogorszą naszej sytuacji sportowej – wyjaśnił szkoleniowiec.
Dotychczas klub ogłosił pozyskanie libero Kacpra Wasilewskiego, który ostatni sezon spędził w Mickiewiczu Kluczbork. Z częstochowskim zespołem nieoficjalnie łączeni są również Mateusz Demcio, Kajetan Tokajuk czy Michał Żuk. – Obecnie trwają rozmowy, dopinamy umowy, natomiast nie mogę zdradzić nazwisk, dopóki nie zostaną podpisane kontrakty – stwierdził Piotr Lebioda. – W ligach niższych są perełki, które można u nas zagospodarować, z których można zrobić przyszłych siatkarzy a nie będę ukrywał, że co niektórzy chłopcy jeżeli ten plan, który mamy, się ziści, będą mogli za chwilę pukać do reprezentacji Polski – dodał.
Włodarze Norwida często powtarzali, że w perspektywie mają awans do PlusLigi. Ten cel został jednak odłożony na przyszłość. – Chciałbym być czarnym koniem tego sezonu, ale chcielibyśmy awansować z zespołem do fazy play-off. Patrząc na skład osoby, który szykujemy, będzie to realne. Mam nadzieję, że ta ciężka praca, którą wykonamy w sierpniu przełoży się za chwilę na odpowiednie wyniki sportowe, które nas wprowadzą do tej ósemki. Liczę również, że z tym zespołem, ponieważ widzę, co chłopcy do tej pory prezentowali, co mogą prezentować, będziemy chcieli zrobić niejedną niespodziankę i napsuć krwi zespołom, które szykują hity transferowe. Na pewno podejmiemy walkę od miejsca piątego w dół – opowiedział o planach zespołu trener Lebioda.
źródło: opr. własne, TV Orion