– Tęsknię za siatkówką, za chłopakami z PGE Skry i z reprezentacji. Plany kadrowe się zmieniły, więc nie mogę zobaczyć kolegów z drużyny narodowej – powiedział irański przyjmujący zespołu z Bełchatowa, Milad Ebadipour, który okres pandemii koronawirusa spędza w Polsce.
Przez pandemię koronawirusa rozgrywki PlusLigi zostały przedwcześnie zakończone. Zdecydowana większość zagranicznych zawodników już jakiś czas temu opuściła Polskę, ale są wyjątki. Do nich zalicza się irański przyjmujący PGE Skry, Milad Ebadipour, który okres pandemii spędza w Polsce, a dokładniej w Bełchatowie. W tej nietypowej sytuacji próbuje podtrzymać formę fizyczną, choć podkreśla, że nie jest to łatwe. – Większość czasu spędzam na oglądaniu filmów czy czytaniu książek. Trzy dni w tygodniu chodzę też na siłownię i pracuję, by podtrzymać formę. Wiadomo, że nie są to takie ćwiczenia, jak podczas sezonu, ale cały czas chcę być w ruchu – powiedział Irańczyk, który czeka na wznowienie normalnych treningów. PGE Skra liczy na to, że do pracy wróci w połowie czerwca. Natomiast początek sezonu w PlusLidze zaplanowano na połowę września, o ile sytuacja związana z koronawirusem pozwoli na rozpoczęcie rozgrywek.
Ostatnie mecze w PlusLidze zostały rozegrane w połowie marca, a więc siatkarze już od prawie dwóch miesięcy nie mogą rywalizować zarówno w lidze, jak i w reprezentacji. Nie jest to dla nich zwyczajna sytuacja. – Naprawdę bardzo tęsknię za siatkówką, za chłopakami z PGE Skry i z reprezentacji – przyznał Ebadipour, który w normalnej sytuacji zapewne teraz kończyłby sezon PlusLigi z PGE Skrą i myślał o przygotowaniach wraz z kadrą Iranu do igrzysk olimpijskich. – Plany reprezentacyjne się zmieniły, więc nie mogę zobaczyć kolegów z kadry. Trzeba jednak pamiętać, że problem pandemii jest globalny i nie możemy myśleć tylko o sobie. Siatkówka to moja praca i moja miłość, więc trudno jest zostać w domu bez niej – podkreślił irański zawodnik.
źródło: inf. prasowa, inf. własna